- Z Rosji w przyszłym roku będziemy otrzymywać mniej niż połowę potrzebnej nam ropy naftowej - powiedział białoruski przywódca. Jego wypowiedź, cytując niemieckie media, przytacza rosyjska agencja RIA Nowosti. - Pozostałą część surowca kupować będziemy na międzynarodowych rynkach - dodała Łukaszenko.

Według jego słów Białoruś zakończyła już rozmowy na temat dostaw ropy naftowej z Wenezueli. Zgodnie z zawartym porozumieniem w ciągu trzech najbliższych lat ma otrzymać z kraju Hugo Chaveza nie mniej, niż 30 mln ton ropy naftowej.

Łukaszenko powiedział, że bieżący rok był dla białoruskich przedsiębiorstw paliwowych i chemicznych trudnym okresem. Wynikało to przede wszystkim z tego, że musiały ponosić znacznie wyższe obciążenie celne od sprowadzanej z Rosji ropy naftowej.

- Jednak udało się nam wyjść z tej trudnej sytuacji - zapewnił prezydent Białorusi - i obecnie nasze przedsiębiorstwa otrzymują już surowiec pokrywający 100 proc. ich zapotrzebowania - stwierdził Łukaszenko.