Inwestycje w instalacje do produkcji ciepła z biomasy

W modernizowanych instalacjach spalany jest nie tylko węgiel, ale i biomasa

Publikacja: 13.09.2011 04:10

Inwestycje w instalacje do produkcji ciepła z biomasy

Foto: Fotorzepa, Dariusz Gorajski

Drewno, pellet, olej, trawa, a nawet łuski słonecznika są poszukiwanym surowcem do produkcji energii odnawialnej. Wykorzystywana jest głównie biomasa leśna, czyli drewno. Charakteryzuje się ona lepszymi właściwościami fizykochemicznymi niż biomasa pochodzenia rolniczego. Dzięki temu jest bardziej wydajna i powoduje mniej problemów przy spalaniu. Ale zgodnie z obowiązującym prawem tylko zakłady o mocy ponad 20 MW wybudowane do końca 2012 r. będą mogły spalać do 80 proc. biomasy leśnej. Pozostałe instalacje muszą stopniowo ograniczać wykorzystanie drewna na rzecz upraw roślinnych. Dlatego firmy przyspieszają inwestycje.

Polska Grupa Energetyczna, największe przedsiębiorstwo na tym rynku, wydała prawie 64 mln zł na kocioł parowy do spalania biomasy w Szczecinie. Jak informuje spółka, jest to obecnie największy tego typu obiekt w Europie Środkowej. Instalacja ma być uruchomiona w listopadzie tego roku. Ma wytwarzać 183 MW ciepła i 63 MW energii elektrycznej. Będzie zużywała 800 tys. ton biomasy rocznie.

W tym roku także Poznań i Łódź będą miały nowe zakłady produkcji zielonej energii. Kilka miesięcy temu francuska Dalkia rozpoczęła w swoich elektrociepłowniach w Łodzi i Poznaniu konwersję dwóch kotłów węglowych na kotły do spalania biomasy. Zakończenie inwestycji planowane jest na grudzień tego roku. Pochłoną one w sumie 70 mln euro. Zakłady będą potrzebowały ok. 600 tys. ton biomasy rocznie.

Podobne inwestycje realizują inne przedsiębiorstwa energetyczne i ciepłownicze. Grupa Energa zamierza spalać biomasę wraz z węglem w Elektrociepłowni Elbląg. Inwestycja o wartości 200 mln zł rozpoczęła się trzy miesiące temu. Podstawowym paliwem stosowanym w elbląskiej elektrociepłowni będą pellety ze słomy. Blok ma być oddany do użytku w 2013 r. Będzie produkował zieloną energię elektryczną oraz ciepło na potrzeby mieszkańców Elbląga.

Tauron planuje instalację dodatkowych urządzeń do spalania biomasy do 2020 r. Pozwoli to wytwarzać 1,5 TWh zielonej energii. Inwestycje są prowadzone w Jaworznie, Tychach i Stalowej Woli.

W ubiegłym roku ponad 62 proc. ciepła, czyli 269,9 tys. TJ, zostało wytworzonych w kogeneracji, a więc łącznie z produkcją energii elektrycznej.

– Jest to efekt tego, że w latach 60. ubiegłego wieku elektrociepłownie w dużych miastach miały przede wszystkim zaopatrywać mieszkańców w ciepło, a energia elektryczna była produktem dodatkowym – przypomina Agnieszka Głośniewska z URE.

Elektrociepłowniom opłaca się produkcja zielonej energii elektrycznej. Inwestycje w nowe instalacje spalania biomasy zwracają się w ciągu ok. pięciu lat. Dzieje się tak dlatego, że za każdą MWh takiej energii przedsiębiorca dostaje certyfikat wart 270 zł.

Produkcja zielonej energii jest obowiązkowa. W tym roku ma wynieść 10,4 proc. Obowiązkowe jest też wykorzystanie 22,2 proc. energii wyprodukowanej w kogeneracji (czerwonej). Ale w krajowym planie działania dotyczącym energii odnawialnej, przyjętym w grudniu 2010 r., wsparcie obejmuje niemal wyłącznie energię elektryczną. Ukłonem w stronę ciepłownictwa jest jedynie możliwość łączenia tzw. certyfikatów zielonych z certyfikatami czerwonymi (za wytwarzanie energii w kogeneracji).

– Gdyby system wsparcia energii zielonej był korzystniejszy dla elektrociepłowni, produkowałyby one zielony prąd i zielone ciepło dwa razy efektywniej niż elektrownie; sprawność elektrociepłowni wynosi ponad 80 proc., podczas gdy maksymalna sprawność elektrowni to zaledwie 45 proc. – ocenia Zbigniew Opatowicz, kierownik projektu Dalkia Łódź.

Spalanie biomasy opłaca się nie tylko z powodu dodatkowych certyfikatów, ale też dlatego, że można zaoszczędzić prawa do emisji dwutlenku węgla. Od 2013 r. polskie zakłady ciepłownicze zaczną płacić za prawo do emisji CO2. Trzy lata później, od 2016 r., zacznie obowiązywać dyrektywa o emisjach przemysłowych. Ograniczy ona drastycznie normy dotyczące emisji tlenków azotu, dwutlenku siarki i pyłów przemysłowych. Spalanie zielonego surowca zamiast węgla znacznie obniża emisję szkodliwych substancji.

Projekty nowych elektrociepłowni wykorzystujących biomasę są imponujące, ale niektóre firmy wstrzymują się z rozpoczęciem inwestycji. Czekają m.in. na nowe regulacje prawne bardziej sprzyjające branży ciepłowniczej.

W Ministerstwie Gospodarki trwają prace nad nową ustawą o odnawialnych źródłach energii. Ma ona określić docelowy system wsparcia dla produkcji energii z takich źródeł. Branża ciepłownicza ma nadzieję, że w nowych rozwiązaniach znajdą się również mechanizmy wspierające produkcję ciepła w kogeneracji.

Drewno, pellet, olej, trawa, a nawet łuski słonecznika są poszukiwanym surowcem do produkcji energii odnawialnej. Wykorzystywana jest głównie biomasa leśna, czyli drewno. Charakteryzuje się ona lepszymi właściwościami fizykochemicznymi niż biomasa pochodzenia rolniczego. Dzięki temu jest bardziej wydajna i powoduje mniej problemów przy spalaniu. Ale zgodnie z obowiązującym prawem tylko zakłady o mocy ponad 20 MW wybudowane do końca 2012 r. będą mogły spalać do 80 proc. biomasy leśnej. Pozostałe instalacje muszą stopniowo ograniczać wykorzystanie drewna na rzecz upraw roślinnych. Dlatego firmy przyspieszają inwestycje.

Pozostało 87% artykułu
Energetyka
Rosnące ceny energii zostaną przerzucone na spółki energetyczne? Jest zapowiedź
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką