Zresztą o konkretne pieniądze chodzi też rządowi polskiemu, który wciąż jest właścicielem wielu elektrowni, np. wchodzących w skład PGE. Z informacji przekazanych prasie przez przedstawicieli Ministerstwa Środowiska wiemy, że ok. 6,7 mln ton z uprawnień odebranych przemysłowi trafi do PGE, które zgłosiła do rezerwy wniosek na pokrycie emisji z nowego bloku energetycznego. Czyli Skarb Państwa lwią część odebranych przedsiębiorcom pozwoleń wkłada do swojej kieszeni.
Co przemysł mógł zrobić, by nie stracić na nowych limitach?
Gdybyśmy wiedzieli, że istnieje ryzyko utraty części uprawnień do emisji CO
2
na 2012 r., to nie podjęlibyśmy decyzji o kilku kluczowych inwestycjach. Na pewno zastanowilibyśmy się dwa razy nad ich rozpoczęciem, np. w urządzenia do składowania i dozowania paliw alternatywnych, albo inaczej byśmy ją zaplanowali. W celu finansowania takiego rodzaju inwestycji sprzedaliśmy nadwyżkę uprawnień do emisji CO