Jak podał The Wall Street Journal wartość projektu Południowy Pars, z którego wycofują się Angolańczycy wart jest 7,5 mld dol. Sonangol podpisał kontrakt na udział w wydobyciu (20 proc.) w 2009 r gdy europejskie firmy wycofały się z Iranu, z powodu sankcji.
Wcześniej media podawały, że Angola wycofuje się z Iranu pod naciskiem USA, które są drugim co do wielkości odbiorcą ropy z Angoli.
Embargo Unii, zabraniające krajom Wspólnoty kupowania irańskiej ropy zacznie obowiązywać od czerwca. Do tego czasu koncerny muszą znaleźć nowych dostawców. Tym bardziej, że Teheran zagroził wcześniejszym odcięciem dostaw. W piątek media donosiły, że USA nakłaniają Indie z wycofania się z zakupów irańskiej ropy. Delhi kupuje tam 12 proc. potrzebnej ropy. W zamian Amerykanie oferowali pomoc w zakupach z Arabii Saudyjskiej i Iraku.
W projekcie wydobycia gazu w Iranie uczestniczy też Gazprom. Rosjanie nie zamierzają się wycofać.