Około 20 spółek, które mają dziś w Polsce 109 koncesji na poszukiwania gazu łupkowego, zobowiązało się do wykonania w tym roku co najmniej 14 nowych odwiertów. Do 2017 r. muszą już ich zrobić łącznie 127.
Poza tym w ramach tych koncesji mogą dodatkowo przeprowadzić ok. 200 odwiertów. Jednak czy to zrobią, zależy wyłącznie od ich planów inwestycyjnych i ewentualnych sukcesów w ramach wcześniej przeprowadzonych poszukiwań.
Do dziś nad Wisłą wykonano 22 odwierty. To niewiele, zważywszy na ambitne zapowiedzi przedstawicieli rządu, zwłaszcza ministra skarbu Mikołaja Budzanowskiego, który chce, aby na przełomie lat 2014 i 2015 ruszyło komercyjne wydobycie na poziomie ok. 0,5 – 1 mld metrów sześc. surowca rocznie. Aby do niego doszło, liczba i tempo prac muszą znacznie wzrosnąć.
Potrzebne inwestycje
Do końca kwietnia Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zamierza zawrzeć porozumienie z Polską Grupą Energetyczną, Tauronem i KGHM w sprawie współpracy na obszarze koncesji o nazwie Wejherowo (na Pomorzu), jednej z najbardziej perspektywicznych licencji spółki.
Gazownicza grupa potrzebuje partnerów, aby ograniczyć ryzyko inwestycyjne związane z prowadzeniem poszukiwań i pozyskać dodatkowe finansowanie. To powinno pozwolić na zwiększenie tempa prac. Niezależnie od tego już teraz PGNiG myśli o zmianie zakresu prac na wejherowskiej koncesji.