Dzięki temu, że rosyjski rząd dawał swojemu (74 proc. akcji) koncernowi najtłustsze kąski ze swoich złóż, Rosneft nabrał ich tyle, że samodzielnie nie da rady ich eksploatować. Dlatego wystosował zaproszenie do największych firm paliwowych nie tylko Rosji, ale i świata. Oferuje dostęp do 12 złóż, do tej pory niedostępnych dla prywatnego biznesu.
Jak dowiedział się "Kommersant", chodzi o złoża na Morzu Barentsa, Ochockim i Czarnym. Zainteresowane koncerny miałyby na swój koszt przeprowadzić prace geologiczne i wydobywcze, a od każdej baryłki płacić właścicielowi licencji, czyli Rosneft - 0,25 dol. Firmy nie dostałyby też prawa na samodzielną sprzedaż wydobytej ropy i gazu. Miałaby to robić spółka wspólna z Rosneft.
Za swojej strony koncern deklaruje zwrot nakładów na badania geologiczne i wiercenia w wypadku osiągnięcia sukcesu - czyli rozpoczęcia wydobycia przemysłowego. Zaproszenie na szelf zostało skierowane do Łukoil (ma największe doświadczenie wśród rosyjskich firm w pracach na morzu), TNK-BP, Surgutnieftiegaz i Baszneft, a także do zagranicznych gigantów, m.in. ??, Total, Chevron i Shell.
Wczoraj Rosneft i ExxonMobile podpisały szczegółowe porozumienia w sprawie współpracy na Morzu Karskim.