- Za półtora roku zaktualizujemy raport dotyczący zasobów gazu łupkowego w naszym kraju. Jednak nie wniesie on niczego nowego, jeśli do tego czasu prace poszukiwawcze nie przyspieszą. Z moich obserwacji wynika, że postępy w wykonywaniu nowych odwiertów idą zbyt wolno – powiedział Jerzy Nawrocki, dyrektor Państwowego Instytutu Geologicznego, podczas debaty na temat gazu łupkowego na Europejskim Kongresie Gospodarczym.
Z tą opinią zgodził się Rafał Miland z Ministerstwa Środowiska: - Naszym zdaniem do tej pory miało miejsce zbyt mało wierceń, zwłaszcza tych z odcinkami poziomymi, które mają kluczowe znaczenie – zaznaczył Miland. Dodał, że do tej pory wykonano tylko 20 odwiertów w celu poszukiwania gazu łupkowego. – Ze zobowiązań wynikających z wydanych koncesji wynika, że do 2017 roku powinniśmy już mieć co najmniej 120 otworów obowiązkowych – dodał Miland. Plan na ten rok przewiduje 49 wierceń.
- Nie jest prawdą, że za mało wiercimy – oburzył się Wiesław Prugar, prezes Orlen Upstream. – Proszę zwrócić uwagę na to, kiedy firmy otrzymały koncesję i ile czasu potrzeba na to, by przygotować się do wiercenia, ile prac badawczych trzeba wykonać. Na to wszystko potrzeba czasu, dlatego dopiero teraz wchodzimy w etap, kiedy poszczególne firmy mogą rozpocząć odwierty na większą skalę. Pamiętajmy też o tym, jak duży wysiłek inwestycyjny podejmują inwestorzy – argumentował Prugar.
Z kolei Andrzeja Malinowskiego, prezydenta Pracodawców Rzeczypospolitej Polskiej nie dziwi to, że prace poszukiwawcze idą wolno. – Na dzień dzisiejszy firmy, które rozpoczęły inwestycje w naszym kraju, mają cały szereg wątpliwości. Nie wiedzą na przykład, jak rozstrzygnie się kwestia opodatkowania wydobycia gazu łupkowego. To jest sprawa, która musi być jak najszybciej wyjaśniona – zauważył Malinowski.
Według Mateusza Pociaska, partnera firmy doradczej Ernst & Young, system fiskalny wymaga zmiany i to natychmiast. – Powinien on nie tyle nie przeszkadzać, ale wręcz wspierać biznes łupkowy. Nie może to być też system prosty, bo wówczas może się okazać, że opłacalne będą tylko najlepsze koncesje. Musi być zróżnicowany oraz uwzględniać słabą geologię i wysokie koszty wiercenia – podsumował Pociask.