Chińczycy zgodzili się dać Rosnieftowi prawo eksportu paliw w budowanej na terenie Chin rafinerii. Wyjątkowy gest to odpowiedź na udzieloną wiosną zgodę Rosjan na obniżkę ceny ropy sprzedawanej do Chin. Rafineria w chińskim mieście Tiencin jest inwestycją wspólną Rosnieftu (49 proc.) i chińskiego państwowego giganta CNPC (51 proc.). Ma być gotowa w 2015 r. i przerabiać 13 mln t ropy, z czego 9 mln t to surowiec rosyjski. 80 proc. produkcji ma trafić na eksport.
W 2009 r. Chińczycy udzielili Rosnieftowi i Transnieftowi kredytu w kwocie 25 mld dol. w zamian za dostawy 15 mln ton ropy w ciągu 20 lat. Wtedy uzgodniono też wspólną budowę rafinerii. Przez kolejne lata oba kraje nie mogły ustalić ceny surowca. Spór o opłaty za przesył paliwa rurociągiem Wschodnia Syberia–Ocean Spokojny (WSTO) ciągnął się więc długo. Zgodnie z kontraktem taryfa na przesył jest jednakowa dla całego ropociągu.
122 mln ton ropy wydobył Rosnieft w ubiegłym roku
Chińczycy stwierdzili, że włączony do formuły cenowej wskaźnik kosztów transportu nie powinien być jednakowy dla całej, prawie 1000 km trasy rurociągu. Tylko bowiem 96 km przebiega przez terytorium Chin. CNPC poprosił Rosjan o zwiększenie dostaw dwukrotnie – z 15 mln ton do 30 mln ton, ale pod warunkiem obniżki ceny. Strony ostatecznie porozumiały się wiosną tego roku. Chiński koncern CNPC chciał 1,5 dol. zniżki na baryłce rosyjskiej ropy i taką dostał.