Platforma Prirazłomnaja była niedawno celem akcji Greenpeace i WWF. Ekolodzy 24 sierpnia przykuli się do konstrukcji, by zaprotestować przeciwko wszelkim (nie tylko Gazpromu) pracom wydobywczym w Arktyce.

Rosjanom Greenpeace wytknął brak nowego, aktualnego programu likwidacji awaryjnych wycieków ropy na wodach arktycznych. Stary program stał się nieaktualny w lipcu tego roku. Brak programu potwierdziło rosyjskie ministerstwo przyrody. Tymczasem ekolodzy zwracają uwagę, że wydobycie w Arktyce to działanie wysokiego ryzyka. Wyciek mógłby skazić obszar 140 tys. km kw. (Bajkał ma 31,7 tys. km kw.).

Teraz, jak dowiedział się Reuters, Gazprom Neft zdecydował się zawiesić na czas nieokreślony, zaplanowane na styczeń 2013 r. rozpoczęcie wydobycia. Platforma Gazpromu była budowana przez 15 lat, a jej wprowadzenie do eksploatacji wiele razy przekładane. Jest to odporna na lód stacjonarna platforma wiertnicza, pierwszy na świecie taki wielofunkcyjny kompleks wydobywczy w Arktyce. Waży 117 tysięcy ton i ma rozmiary kwadratu o boku 126 m.

Wierci i pompuje całą dobę, przygotowuje też ropę do transportu tankowcami, które mogą do niej przycumować. Zostawała zainstalowana na Morzu Pieczerskim rok temu 55 km od brzegu (wioska Warandiej).