Szefowie Gazpromu i Rosneft podpisali porozumienie w sprawie współpracy w powołaniu i wykorzystaniu infrastruktury poszukiwawczej na szelfie Rosji. Państwowi giganci łączą siły, by nie stracić licencji na arktyczne złoża i podzielić się wysokimi kosztami prac geologicznych i wydobywczych.
„Strony połączą wysiłki w celu stworzenia infrastruktury brzegowej i możliwości transportu oraz tankowania znalezionych surowców - czytamy w komunikacie Gazpromu.
Oba koncerny uzgodniły program inwestycyjny. Nakłady do 2015 r wyniosą 500 mld rubli (15,96 mld dol.) - zapowiedział Igor Sieczin prezes Rosneft. Na razie dostęp do szelfu jest możliwy tylko dla firm z co najmniej 51 proc. udziałem skarbu państwa, a więc dla Rosneft i Gazpromu.
Ale w ciągu miesiąca rząd Miedwiediewa ma podjąć decyzję o liberalizacji dostępu do szelfu. Czeka na to Łukoil. Największy udziałowec i prezes koncernu Wagit Alekpierow zapowiedział, że jego celem jest praca na szelfie, bo Łukoil ma w takich robotach doświadczenie.
I to dużo większe od państwowych gigantów, przypomina RBK daily. Do tego za Łukoilem lobbuje minister surowców naturalnych Rosji Siergiej Donskoj. Miniser publicznie wyraził niezadowolenie z „minimalnej" aktywności państwowych gigantów na szelfie.