- Początek września upłynął pod znakiem Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w Sprawie Zmian Klimatu, która miała miejsce 5 września. Pomimo braku jednomyślności w kwestii sposobu przedłużenia obowiązujących postanowień wynikających z Protokołu z Kioto, według sekretarza UNFCC Christiana Figueres, spotkanie to ułatwi prowadzenie dalszych rozmów na kolejnym spotkaniu w Doha. Sygnał ten, świadczący o chęci dalszej redukcji gazów cieplarnianych przełożył się na delikatne wzrosty cen uprawnień – mówi Juliusz Preś z DM Consus. - Pod koniec pierwszego tygodnia cena jednostek EUA osiągnęła wartość 8,31 euro, co było jednocześnie miesięcznym maksimum. W kolejnych dniach pojawiła się seria informacji mających negatywny wpływ na wartość jednostek. Najpierw Holenderskie Ministerstwo Infrastruktury i Środowiska ogłosiło, że jest mało prawdopodobne, aby kraj ten poparł pomysł Komisji Europejskiej o przełożeniu aukcji części uprawnień do emisji CO2 przynależnych do trzeciego okresu rozliczeniowego (lata 2013 – 2020) Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (EU ETS). Następnie rzecznik ministra spraw zagranicznych Rosji, Aleksander Lukashevich powiedział, że jego kraj nie podejmie się realizacji celów redukcji emisji gazów cieplarnianych po roku 2012 zapisanych w Protokole z Kioto – dodaje. Rosja planuje skupić się na planie Organizacji Narodów Zjednoczonych, który zakłada stworzenie nowego międzynarodowego porozumienia, które objęłoby zarówno kraje rozwinięte, jak i rozwijające się. Dopełnieniem było ogłoszenie comiesięcznego raportu ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 (EUA) w ramach inicjatywy NER 300. Wynika z niego, iż w sierpniu 2012 r. sprzedanych zostało kolejne 18,050 mln EUA. W efekcie przewagi spadkowych sygnałów, 17 września cena EUA została zredukowana do poziomu 7,34 euro.
W kolejnych dniach rynek oczekiwał informacji o wyniku rozmów zaplanowanych na 19 września, dotyczących możliwości zmiany terminarza aukcji w pierwszych latach kolejnego okresu rozliczeniowego. Wraz z ogłoszeniem, iż istnieją różnice w poglądach państw członkowskich w tej sprawie, a także w związku z kolejnym polskim sprzeciwem w sprawie j jakichkolwiek zmian, ceny znów spadły, osiągając najniższy w miesiącu poziom 24 września (7,22 euro). W związku z długo zapowiadanymi zmianami w oprogramowaniu systemu europejskiego rejestru, dostęp do kont uprawnień został zablokowany na 5 dni począwszy od 28 września. W celu przystosowania się do nowych warunków giełda Bluenext rozszerzyła okres blokady od 26.09 do 3.10, co skutecznie wyeliminowało handel spotowy. W wyniku ograniczenia handlu, wzrosła niepewność na rynku, co znalazło odzwierciedlenie we wzmożonym ruchu na rynku terminowym. Tego samego dnia, w którym rejestr został zablokowany, ilość handlowanych kontraktów na giełdzie ICE wzrosła ponad 2-krotnie w porównaniu z wcześniejszym dniem. Tego dnia obrót wyniósł 30 mln ton.
- W ostatnim tygodniu miesiąca wyznacznikiem cen dla uprawnień EUA były notowania grudniowych kontraktów terminowych sprzedawanych na londyńskiej giełdzie ICE. W związku z pojawiającymi się głosami ze strony Parlamentu Europejskiego o planowanym złożeniu wniosku wzywającego Unię Europejską do zmiany zasady jednomyślnego podejmowania decyzji oraz ciągłych propozycjach rozwiązania problemu nadpodaży uprawnień na rynku, ceny jednostek zyskały na wartości. Zmiana systemu podejmowania decyzji ma na celu osłabienie mocy polskiego sprzeciwu wobec zmian w unijnych celach klimatycznych. Na ostatniej w miesiącu sesji ceny uprawnień w grudniowych kontraktach osiągały wartość 8,11 euro – mówi Preś.
Na uwagę zasługuje też kształtowanie się cen jednostek CER. Do połowy miesiąca ich wartość systematycznie malała osiągając w skrajnym punkcie (17.09.2012) wartość 1,55 euro. Był to idealny moment dla inwestorów, którzy nie wykorzystali jeszcze możliwości dokonania wymiany jednostek EUA na CER, gdyż tego dnia można było uzyskać przychód nawet 5,80€ za uprawnienie. W drugiej połowie miesiąca wartość jednostek CER powoli choć systematycznie rosła osiągając w ostatnim dniu handlowym poziom 2,26 euro.
- W kolejnych miesiącach cena uprawnień do emisji dwutlenku węgla będzie głównie uzależniona od decyzji Komisji Europejskiej odnośnie zagospodarowania nadwyżek jednostek na rynku. Nadal prawdopodobne wydaje się przesunięcie w czasie początkowych aukcji oraz redukcja możliwości wprowadzania nowych ERU do systemu, co skutkowałoby wzrostem cen uprawnień nawet do obecnie obowiązującego poziomu oporu 8,50 euro. Pod uwagę należy też wziąć fakt, że zbliża się do koniec roku kalendarzowego, czyli moment kiedy na instalacjach objętych systemem spoczywa obowiązek nabywania odpowiedniej ilości uprawnień. Jednakże do momentu podjęcia przez KE wiążących decyzji można spodziewać się dalszych spadków cen jednostek. Przebicie z góry poziomu 7,16 euro może spowodować zbliżenie się cen do kolejnego poziomu wsparcia ustalonym na początku sierpnia, tj. 6,53 euro – dodaje Juliusz Preś.