Branża liczy, że łupki pozwolą pozyskać gaz

Zasadniczym pytaniem jest, czy skała łupkowa pozwoli na pozyskanie przemysłowych ilości gazu – wskazuje prezes firmy 3Legs Resources

Aktualizacja: 06.12.2012 09:03 Publikacja: 05.12.2012 22:53

Branża liczy, że łupki pozwolą pozyskać gaz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

"Rz": 3Legs Resources to notowana na londyńskiej giełdzie spółka, której głównym obszarem zainteresowań są poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Jaki wpływ na waszą działalność będą miały proponowane przez rząd rozwiązania prawne i podatkowe?

Kamlesh Parmar

: Na razie zostały przedstawione tylko wytyczne rządu do nowej ustawy węglowodorowej, w której mają się też znaleźć kwestie podatkowe. Mamy jednak poważne obawy, czy deklarowane obciążenia fiskalne na łącznym poziomie do 40 proc. zysku brutto z działalności wydobywczej, po przedstawieniu konkretnych zapisów, faktycznie będą na tym poziomie. Co gorsza, z nowymi regulacjami możemy mieć do czynienia w sytuacji, gdy założenia biznesowe dotyczące opłacalności przyszłego wydobycia gazu łupkowego są w fazie niepewności. W tej sytuacji byłoby wskazane, aby rząd rozważył wprowadzanie innych rozwiązań wspierających poszukiwania i wydobycie ze złóż niekonwencjonalnych.

Polska powinna wprowadzić ułatwienia dla firm poszukujących gazu łupkowego

Dlaczego?

Tego typu działalność charakteryzuje się zdecydowanie większym ryzykiem i wydatkami niż poszukiwania i wydobycie ze złóż konwencjonalnych. Polska powinna dla firm poszukujących gazu łupkowego wprowadzić ułatwienia, jeśli chce wielomiliardowych nakładów w branży. Równocześnie, jeśli ich nie będzie, nie ma co liczyć na szybkie uruchomienie przemysłowego wydobycia. Nowe regulacje wspierające poszukiwania złóż niekonwencjonalnych wprowadzono w Niemczech, a w Anglii trwa na ten temat debata.

Co spowodowało, że 3Legs Resources zdecydowało się wejść do Polski?

Dokonana kilka lat temu analiza i ocena geologiczna oraz prawna. Jej wyniki były na tyle zachęcające, że postanowiliśmy wejść do Polski.

Ile posiadacie koncesji w Polsce?

Do niedawna mieliśmy ich dziewięć ale z jednej, o nazwie Dąbie-Laski zlokalizowanej na Śląsku, zrezygnowaliśmy. Wykonaliśmy na niej wstępne prace poszukiwawcze, które nie przyniosły satysfakcjonujących wyników.

A co z innymi koncesjami?

Najbardziej obiecujące są te należące do Lane Energy Poland, spółki w której mamy dziś 30 proc. udziałów. Pozostałe od września należą do koncernu ConocoPhillips. LEP posiada trzy koncesje na Pomorzu o nazwach: Damnica, Lębork i Karwia. Na ich obszarze wykonało do tej pory trzy odwierty, a czwarty jest w trakcie realizacji. Dwa z nich posiadają odcinki poziome, gdzie przeprowadziliśmy zabiegi szczelinowania, które zaowocowały uzyskaniem przepływu gazu łupkowego. To dla nas duży sukces.

Kiedy może ruszyć przemysłowa eksploatacja tych złóż?

Wszystkie nasze odwierty na razie mają charakter poszukiwawczy. Uzyskane w nich przepływy gazu zachęcają do prowadzenia dalszych prac. Aby mówić o rozpoczęciu przemysłowej eksploatacji, najpierw musimy uzyskać komercyjne przepływy gazu.

Czyli jakie?

Znacząco wyższe poziomy niż obecnie. W tym celu musimy wykonać kolejne odwierty poszukiwawcze. Dziś niezmiernie trudno oszacować, ile ich jeszcze potrzeba. Mam nadzieję, że wystarczy kilka. Niezależnie od tego naszą intencją jest, aby jak najszybciej doprowadzić do rozpoczęcia eksploatacji złóż.

Jakie wyniki osiągacie na pozostałych pięciu koncesjach?

Obecnie trzy z nich, czyli Cedry Wielkie, Stegna i Godkowo, zlokalizowane na południowy-wschód od Gdańska, należą do Lane Energy Exploration, a dwie: Glinica-Psary i Bytom Gliwice (na Śląsku) do Lane Resources Poland. W obu firmach mamy po 100 proc. udziałów. W ramach pierwszej z tych spółek wykonaliśmy w 2010 r. jeden odwiert poszukiwawczy. Obecnie koncentrujemy się na koncesjach zlokalizowanych na zachód od Gdańska, zatem nie mamy jeszcze konkretnych planów związanych z wschodnimi koncesjami. Z kolei na śląskich koncesjach przeprowadziliśmy jedynie badania sejsmiczne. Tamtejsze dwie koncesje wygasają w przyszłym roku, więc szybko musimy zdecydować, czy dalej chcemy prowadzić poszukiwania w tej części Polski.

Ile odwiertów planujecie wykonać w najbliższym czasie?

Przedstawiliśmy nasze plany dotyczące pomorskich koncesji. W przyszłym roku chcemy wykonać dwa lub trzy odwierty pionowe. Na każdym zaplanowaliśmy szereg prac testowych. Jeśli wyniki będą obiecujące, to być może wykonamy również odwierty poziome i zabiegi szczelinowania.

Ile kosztują tego typu prace?

Wykonanie i testowanie odwiertu pionowego za gazem łupkowym może kosztować ponad 10 mln dolarów, a poziomego 15 mln dolarów lub więcej, w zależności od zakresu prac. Firma Lane Energy Poland zainwestowała już ponad 75 mln dolarów w koncesje na Pomorzu.

Ile pieniędzy planujecie wydać w przyszłym roku i skąd je weźmiecie?

Zapowiedzieliśmy, że wykonamy wraz z testowaniem 2-3 odwierty pionowe. Ile dokładnie wydamy, będzie zależało od zakresu prac, o czym z kolei zdecydują uzyskane wyniki w poszczególnych odwiertach i ich analiza. Mamy zapewnione finansowanie, które pokryje koszty naszych działań w 2013 i 2014 roku.

Przestawicie rządu oraz PGNiG, spółki która ma najwięcej łupkowych koncesji, również znajdujących się w pobliżu tych należących do 3Legs Resources, informują że z komercyjnym wydobyciem chcą wystartować na początku 2015 roku. Czy jest na to szansa?

Mam nadzieję, że do tego czasu również nam uda się pokazać, że komercyjne przepływy są możliwe. Jest to jednak tylko jeden z etapów prac poszukiwawczych. Do uruchomienia pilotażowej produkcji może jeszcze upłynąć nieco czasu. Ile dokładnie, to będzie zależało od wielu czynników, takich jak chociażby dostęp do złoża, możliwość podłączenia się do sieci gazociągowej, czy od czasu jaki pochłonie uzyskanie stosowanych zgód administracyjnych.

Jakie zasoby gazu posiada 3Legs Resources na polskich koncesjach?

Według niezależnego eksperta, firmy Netherland, Sewell & Associates, zasoby tzw. gazu łupkowego w ziemi (ang. Original-Gas-in-Place) na naszych sześciu pomorskich koncesjach wynoszą 170 tcf (biliony stóp sześciennych). To około 4,8 biliona metrów sześciennych surowca. Trzeba jednak pamiętać, że są to zasoby szacunkowe, które tylko w pewnej części być może uda się wydobyć.

Czy 3Legs Resources prowadzi poszukiwania również poza Polską?

Tak ale najbardziej zaawansowane są one w Polsce. To jest dla nas kluczowy rynek. Poza Polską mamy dwie koncesje w Niemczech i aplikujemy o dwie koncesje we Francji.

Mimo że tam obowiązuje moratorium na poszukiwania gazu łukowego?

Tak.

Dlaczego zdecydowaliście się na koncentrację poszukiwań w Europie?

Przede wszystkim Europa jest dobrym rynkiem zbytu dla pozyskanego surowca, co nadal istotne jest zwłaszcza w kontekście gazu.

Czy w przypadku wystąpienia w Polsce niesatysfakcjonującej was sytuacji prawno-podatkowej rozważacie przeniesienie prac poszukiwawczych do innych krajów?

Polska jest nadal krajem strategicznym w rozwoju naszej działalności ale dbamy o interes akcjonariuszy i przyglądamy się innym państwom. Trzeba też pamiętać, że na poszukiwania gazu łupkowego ogromny nacisk kładzie wiele państw. Są to chociażby Chiny, Indie, Australia, Ukraina, czy kraje Ameryki Południowej. Wszędzie zasadniczym pytaniem jest, czy skała łupkowa pozwoli na pozyskanie przemysłowych ilości gazu.

- rozmawiał Tomasz Furman

CV

Kamlesh Parmar

jest prezesem 3Legs Resources od września. Działalnością grupy w Polsce zarządza od chwili jej wejścia na nasz rynek. Nadzorował zwłaszcza współpracę z koncernem ConocoPhillips. Parmar jest obecnie jednym z czterech członków zarządu Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego. Zajmuje też stanowiska dyrektorskie w Darley Energia Polska, Darley Energy i Tapar Limited.

"Rz": 3Legs Resources to notowana na londyńskiej giełdzie spółka, której głównym obszarem zainteresowań są poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Jaki wpływ na waszą działalność będą miały proponowane przez rząd rozwiązania prawne i podatkowe?

Kamlesh Parmar

Pozostało 96% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie