Nie skonkretyzował jednak czy korzyści te powinny pochodzić ze strony rządu czy też inwestorów łupkowych.
Z podobną inicjatywą wystąpiła wcześniej do rządu brytyjskiego spółka Cuadrilla Resources, która prowadzi poszukiwania złóż gazu łupkowego w północnej Anglii. Według niej, mieszkańcom łatwiej będzie zaakceptować niedogodności związane z prowadzeniem wydobycia, jeśli uzyskają z tego tytułu wymierne korzyści finansowe.
"Z prowadzeniem prac poszukiwawczych i wydobywczych wiążą się określone niedogodności dla mieszkańców. Naszym zdaniem powinny zostać wprowadzone korzyści finansowe, w postaci ulgi podatkowej, które zrekompensowałyby te niedogodności" - pisał w liście do Departamentu ds. Energii prezes spółki Francis Egan.
Zdaniem Hayesa takie korzyści finansowe są jak najbardziej uzasadnione, tym bardziej, że podobne korzyści przysługują mieszkańcom rejonów, gdzie powstają farmy wiatrowe czy elektrownie atomowe.
"Zdecydowanie musimy zastanowić się nad wprowadzeniem takiego mechanizmu dla mieszkańców rejonów, gdzie prowadzone są poszukiwania gazu łupkowego i gdzie w przyszłości może być prowadzone jego wydobycie" - powiedział Guardianowi Hayes. Podkreślił jednak, że nie spodziewa się by wiercenia łupkowe na dużą skalę ruszyły w ciągu najbliższych 10 lat.