Rosjanie zapłacą za Serbów

Rosja wzięła na siebie koszty budowy serbskiego odcinka South Steram. Musi wyłożyć 1,7 mld euro

Publikacja: 10.04.2013 18:43

O decyzji strony rosyjskiej poinformował dziś premier Serbii Ivica Dacic, dodając, że budowa odcinka serbskiego ruszy w grudniu tego roku.

- Rosja wystąpiła z propozycją wzięcia na siebie sfinansowania serbskiego odcinka South Stream. Serbia spłaci to z pieniędzy otrzymanych za tranzyt gazu. Uważamy tę propozycję za bardzo dobrą - cytuje premiera agencja Prime.

Premier nie widział, kiedy rozpoczną się spłaty, bo to zależy od rozpoczęcia przesyłu i tego ile gazu popłynie gazociągiem. 21 lutego serbski parlament nadał inwestycji status projektu narodowego znaczenia. To otwiera drzwi wszystkich urzędów i przyśpiesza wszystkie procedury.

Dla Rosja najważniejsze jest jednak otrzymanie od Komisji Europejskiej dla South Steram statusu „transgranicznej sieci europejskiej". Pozwoliłoby to nie stosować do tego największego europejskiego gazociągu, zasad Trzeciego Pakietu Energetycznego. Czyli nie rozdzielać na odrębne firmy transportu i sprzedaży gazu.

Jedną z form nacisku na Brukselę jest tutaj nadawanie przez poszczególne państwa - uczestników projektu statusu inwestycji narodowego znaczenia. Takie decyzje oprócz Serbii podjęła też Bułgaria i Węgry.

Ostateczna wielkość nakładów na liczący ok. 3000 km gazociąg zostanie podana w połowie 2013 r po zakończeniu głównych przetargów. Wiadomo, że odcinek po dnie Morza Czarnego kosztować ma 10 mld euro.

Wzrost nakładów związany jest m.in. ze stanowiskiem Bułgarii, na brzegu której rura wyjdzie z morza. Kraj ten odmówił finansowania bułgarskiego odcinka, ze względu na brak środków. Musiał to więc wziąć na siebie inwestor - spółka South Stream kontrolowana przez Gazprom (51 proc. akcji).

Budowa ruszyła w grudniu 2012 r. Gaz z Rosji omijając Ukrainą, popłynie na Bałkany, Węgry, do Austrii i Włoch w 2016 r. Docelowo ma to być 63 mld m3, ale eksperci wątpią, by było na to zapotrzebowanie.

O decyzji strony rosyjskiej poinformował dziś premier Serbii Ivica Dacic, dodając, że budowa odcinka serbskiego ruszy w grudniu tego roku.

- Rosja wystąpiła z propozycją wzięcia na siebie sfinansowania serbskiego odcinka South Stream. Serbia spłaci to z pieniędzy otrzymanych za tranzyt gazu. Uważamy tę propozycję za bardzo dobrą - cytuje premiera agencja Prime.

Pozostało 81% artykułu
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej