Miedwiediew w opublikowanym w czwartek w "European Voice" artykule wskazuje, że szansą dla Europy są inwestycje w infrastruktura gazową, jednak na przeszkodzie stają uregulowania europejskie.
"Przykładem jest gazociąg OPAL, przedłużenie gazociągu Nord Stream, którym rosyjski gaz dostarczany jest do Europy przez Morze Bałtyckie. Przez lata w połowie niewykorzystany, ponieważ Komisja Europejska zdecydowała, że połowa przepustowości gazociągu musi być rozdysponowana w ramach aukcji, zgodnie z zasadą dostępu strony trzeciej. Unia Europejska trzyma się jednak tej decyzji, nawet jeśli nikt nie wyraził zainteresowania tą przepustowością" - wskazał.
Zadeklarował jednak zaangażowanie Gazpromu w pomoc Europie w zaspokojeniu potrzeb gazowych. "Projekt gazociągu South Stream, który umożliwi dostarczanie dużych ilości gazu przez Morze Czarne do Włoch, jest tego dowodem. South Stream będzie prywatnie finansowaną inwestycją, zgodną z obowiązującymi przepisami UE, w tym w zakresie środowiska i energii. Nie prosimy o szczególne traktowanie. Ale namawiamy Komisję do stosowania obowiązujących przepisów w taki sposób, który pozwala graczom na rynku na wykonywanie +swojej pracy+ - dostarczanie energii, ale nie ze zwolnioną prędkością" - powiedział.
Jak podkreślił, europejski rynek potrzebuje przejrzystych, niedyskryminacyjnych ram prawnych, a decyzje na nim powinny być podejmowane przez graczy rynkowych, a nie urzędników.
"Gdybym był komisarzem, który chce wolnego i bezpiecznego rynku energii w Europie, chciałbym, żeby ten rynek był możliwie jak najbardziej otwarte dla wszystkich potencjalnych inwestorów. Dążyłbym do tego, aby warunki dla rozbudowy infrastruktury energetycznej nie był determinowane poprzez poparcie polityczne dla niektórych projektów, a innych nie" - zaznaczył.