Sprawdzają się jak dotąd prognozy, że diesel będzie tańszy niż benzyna. Wcześniej różnica między E 95 i olejem napędowym to się zmniejszała, to zwiększała. Teraz wyraźnie widać, że kiedy benzyna drożeje, olej napędowy tanieje.
Będzie taniej w długi weekend?
Na razie w rafineriach na koniec ubiegłego tygodnia taniały obydwa paliwa, tyle że diesel z niższego pułapu. Według portalu energetycznego e-petrol, za E 95 trzeba było zapłacić 4293 zł za tysiąc litrów, a za diesla 4228. I obydwa paliwa staniały o 20 zł na metrze sześciennym w porównaniu z notowaniami z końca poprzedniego tygodnia.
I wielka niewiadoma: czy w kolejny długi weekend utrzymają się obecne ceny. Zdaniem analityków e-petrolu ceny w hurtowniach w najbliższych dniach powinny spadać. Ale z drugiej strony marże dystrybutorów są niskie, więc może im ręka drgnąć, zanim dalej obniżą ceny. Prognozy e-petrolu dla benzyny E 95, to 5,31–5,40 za litr, zaś dla oleju napędowego 5,27–5,37. Dla gazu płynnego powinien utrzymać się przedział 2,35–2,43 zł za litr. Czyli nie jest źle.
Naturalnie jak to zwykle, są stacje chytre, gdzie zapłacimy za E 95 nawet 5,50–5,60 za litr i są bardzo przyjazne, albo spełniające rolę marketingową, gdzie diesel nie kosztuje więcej niż 5,19 zł.
Mieszane nastroje
Na rynkach światowych ceny ropy nadal dusi chińska gospodarka. Podobnie zresztą jest z innymi surowcami strategicznymi.