– Tzw. mały trójpak, czyli nowelizacja prawa energetycznego jest bardzo ważnym krokiem w kierunku pełnej liberalizacji rynku energii elektrycznej oraz  rozpoczęcia liberalizacji rynku gazowego w Polsce – wskazuje w wypowiedzi dla agencji Newseria Janusz Moroz, członek zarządu RWE. W jego ocenie nowe przepisy pozwolą na rozpoczęcie prawdziwych zmian na rynku gazowym, podobnych do tych, jakie już się odbyły w większości krajów UE przed laty.

– Otwiera to możliwość zakupu gazu przez wszystkich sprzedawców po takich samych cenach, jak w tej chwili skupują spółki sprzedażowe u jedynego monopolisty na polskim rynku. Jest to bardzo ważny krok. W Niemczech pełna liberalizacja nastąpiła w roku 98., w Wielkiej Brytanii w roku 90., w krajach Europy Środkowej takich jak Czechy czy na Węgrzech, Słowacji to były lata 96-97 – tłumaczy Janusz Moroz.

Kierownictwo RWE bacznie przygląda się sytuacji w Polsce. Spółka dostarcza energię elektryczną prawie 17 milionom klientów, a gaz do prawie 8 milionów odbiorców. W Holandii i Czechach należy do największych sprzedawców błękitnego paliwa. Wejście w życie zapisów z tzw. "małego trójpaku" oznacza wprowadzenie m.in. obliga gazowego, czyli obowiązku sprzedaży określonej jego ilości za pośrednictwem giełdy. Do końca tego roku ustalono obligo na poziomie 30 proc., a w przyszłym roku obowiązywać będzie poziom 40 proc. Maksymalne obligo ma wynosić 55 proc. i taki poziom będzie obowiązywał od początku 2015 r.

– Pewnie część ekspertów będzie twierdziła, że za wolno, część, że za szybko się to odbywa. Najważniejsze, żeby spółki sprzedażowe firm, które chciałyby handlować gazem uzyskały możliwość zakupu tego gazu po cenach identycznych. Na początek też nie można sobie wyobrażać, że 100 proc. rynku zostanie zliberalizowane, tym bardziej, że sektor klientów indywidualnych dopiero zliberalizuje się w roku 2015, jak słyszymy z URE. Także sensowna jest stopniowa liberalizacja dużych klientów, czyli tego segmentu klientów biznesowych, do mniejszych klientów biznesowych, a potem na sektor klientów indywidualnych – zauważa Janusz Moroz. - Ta liberalizacja wyrównuje szanse w energetyce i przemyśle gazowym. Chodzi o to, żeby firmy, które dzisiaj handlują energią elektryczną miały podobne szanse wejścia na rynek gazowy jak te, które handlują gazem i wchodzą na rynek energetyczny. Ta symetria zwiększy konkurencję, a jak wiemy konkurencja jest bardzo ważna dla klientów, bo dzięki temu będą mieli więcej ofert i lepsze ceny – dodaje.