Trwające kolejny rok dyskusje o ustawie hamują już nie tylko rozwój OZE, ale i powiązanego z nimi przemysłu.
Wystarczy przecież spojrzeć na producentów turbin wiatrowych czy elementów do biogazowni. Co z tymi, którzy wykonują roboty elektroenergetyczne? Musimy być świadomi zagrożeń, jakie nieść będzie dla rodzimego przemysłu wycofanie się inwestorów z tego sektora. Brak regulacji w tej dziedzinie sprawi, że wkrótce przestanie się ona rozwijać, ze szkodą dla wszystkich zaangażowanych w energię odnawialną.
Biorąc jednak pod uwagę coraz bardziej ekologiczne praktyki w innych obszarach energetyki, należy postawić pytanie, gdzie jest miejsce OZE w sektorze? Przez ostatnie lata rozwinęły się przecież technologie, które ograniczają emisję szkodliwych gazów przy spalaniu węgla, a tym samym czynią konwencjonalne źródła energii o wiele bardziej przyjaznymi środowisku. OZE są jedynie częścią systemu elektroenergetycznego – twierdzą ich przeciwnicy. Nie zmienia to jednak faktu, że w Polsce niezbędne są intensywne działania, które przyspieszą rozwój energii odnawialnej, rekompensującej wydobywanie zasobów naturalnych.
Z uwagi na zbliżającą się Konferencję Klimatyczną COP19 świat mówi o zmianach klimatu. No właśnie: mówi. My porozmawiajmy zatem o klimacie dla rozwoju OZE w Polsce.