Władysław Teofil Bartoszewski i Krzysztof Szwedowski, zasiadający w zarządzie domu maklerskiego Polskiej Grupy Energetycznej, stracili posady – wynika z informacji, do których dotarła "Rz". Wraz z członkami zarządem z firmy zatrudniającej wcześniej 19 pracowników musiało odejść jeszcze kilka osób.
Optymalizacja kosztów
Roszady personalne na najwyższych szczeblach w firmie należącej do energetycznej spółki wywołały falę spekulacji. Po pierwsze dlatego, że dotychczasowy prezes spółki brokerskiej, syn Władysława Bartoszewskiego, sekretarza stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, jest osobą znaną i udzielającą się w środowisku. Poza tym obecny prezes PGE Marek Woszczyk sprawuje funkcję zaledwie od miesiąca i w energetycznej grupie spora grupa pracowników obawia się dalszych zwolnień. Zazwyczaj po zmianach w zarządach kontrolowanych przez państwo spółek karuzela kadrowa rozkręca się na coraz niższych szczeblach.
Jednak PGE odcina się od takich spekulacji. - Powodem zmian organizacyjnych w PGE Dom Maklerski jest optymalizacja kosztów spółki i potrzeba dostosowania skali i sposobu jej funkcjonowania do rzeczywistych potrzeb właściciela, czyli Polskiej Grupy Energetycznej – usłyszeliśmy w biurze prasowym spółki.
Decyzję podjęto po wykonaniu analizy zakresu możliwej działalności i źródeł potencjalnych przychodów. Jednak samej firmy brokerskiej nie zlikwidowano. Jak informuje energetyczna spółka zarząd jej domu maklerskiego stanowią obecnie „wykwalifikowani pracownicy Polskiej Grupy Energetycznej".
Jak wynika z naszych informacji, PGE Dom Maklerski znalazł się na celowniku już w grudniu ubiegłego roku. Bezpośrednim powodem miał być wniosek o podniesienie jego kapitału na dalszą działalność.