PGNiG przeszło w ostatnich latach intensywny i przyspieszony kurs dzielenia spółki na odrębne jednostki prawne. Kolejne podziały na przesył (i jego wydzielenie poza spółkę) czy dystrybucję, a ostatnio także działalność magazynową – są wynikiem reorganizacji sektora gazu i tworzenia rynków gazu, które później w ramach Unii mają się integrować. Ciekawe, że o tym właśnie wyzwaniu dla spółki prezes Zawisza mówi jako o „nieuchronnie nadchodzącej liberalizacji". Podkreśliłbym słowo „nieuchronnie". Do nich można też zaliczyć spółkę obrotu detalicznego, która ma obsługiwać klientów detalicznych i zrealizować zobowiązania wynikające z obliga giełdowego.
Drugi powód to zmiany strukturalne spowodowane dotychczasową rotacją kadrową spółki i wieloma projektami, które wystartowały, ale nie wkomponowały się jeszcze w całość Grupy. Mając takie wyzwania i dużą liczbę spółek w Grupie, Prezes podejmuje starania o ich uporządkowanie i koordynację działalności pod jego kierownictwem. Po kilku miesiącach analizowania wewnętrznych naprężeń w Grupie, przedstawia formułę współpracy - spółkom i ich władzom.
Po procesie dzielenia, wydzielania kolejnych aktywności spółki, jest czas na koordynację powstałego w ostatnich latach konglomeratu. Prezes Zawisza ma opinię człowieka zorganizowanego i chcącego mieć sprawne i sterowalne narzędzia w ręce. Jego doświadczenia w dystrybucji energetyki wskazują, że taki styl pracy mu odpowiada. Kilka ostatnich decyzji kadrowych już to pokazało. Przyszedł chyba czas na nowe reguły gry dla całej plejady spółek z Grupy. Wyzwania przed PGNiG są ogromne, więc zgrana drużyna pod prowadzącą ręką Prezesa będzie chyba sprawniejszym statkiem na wzburzonym morzu zmian sektora gazowego.