- Rosja potrzebuje tego projektu tak samo, jak nasi europejscy partnerzy - podkreślił Władimir Putin.
Zaledwie kilka godzin prze tym spotkaniem i oświadczeniem prezydenta Rosji, austriacki koncern OMV poinformował o przystąpieniu do projektu South Stream. Umowa między Gazpromem a OMV została podpisana podczas wiedeńskiej wizyty Władimira Putina.
Gazociąg południowy, omijający Ukrainę, która toczy spór z Moskwa o cenę gazu i wysokość zadłużenia, ma gwarantować państwom europejskim niezakłócone dostawy gazu. Jednak Bruksela widzi w tym projekcie zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego państw UE. Pod wpływem nacisków Brukseli oraz Waszyngtonu z projektu zrezygnowała Bułgaria. Jednak kraje unijne są zależne od rosyjskiego gazu, a kraje, przez które przebiega rurociąg są raczej skłonne do akceptacji rosyjskich warunków i udziału w jego rozwoju. Poza Austrią, także Słowenia w nim uczestniczy.
Spółka South Stream została powołana w czerwcu 2007 roku przez Gazprom i włoski koncern ENI. Jej zadaniem jest budowa 900-kilometrowego Gazociągu Południowego po dnie Morza Czarnego. Do spółki przyłączył się także francuski koncern energetyczny EDF. Gazociąg ma przepustowość 63 mld m sześciennych i ma połączyć bezpośrednio wybrzeże Rosji i Bułgarii. Pierwszą nitką gazociągu Gazprom zamierza przesyłać gaz na Serbię, Węgry, Słowenię i do Austrii.