Jak podaje dziś firma energetyczna Platts pompowanie ropy w sierpniu wzrosło o 70 tys. baryłek/dziennie (b/d) i wyniosło 30,2 mln b/d. W lipcu było to 30,13 mln b/d. Libia zwiększyła wydobycie o 50 tys. b/d, ZEA oraz Wenezuela o 20 tys. b/d, natomiast lider wydobycia - Arabia Saudyjska zmniejszyła pompowanie o 50 tys. b/d a Irak o 80 tys. b/d. Na stabilnym poziomie 2,85 mln b/d pozostało wydobycie w Iranie.
- To dobra wiadomość dla konsumentów, że produkcja poprawia się pomimo problemów w Iraku - ocenił John Kingston dyrektor ds. informacji Platts.
Ekspertów cieszy szczególnie powrót Libii na rynek. W sierpniu kraj, gdzie jeszcze wciąż słychać odgłosy niedawnej wojny domowej, pompował 550 tys. b/d, osiągając największy poziom wydobycia w tym roku. Według libijskiej państwowej National Oil Corporation poziom wydobycia sięgnie do października 1 mln b/d, czyli tyle ile Libia pompowała w lipcu 2013 r - przed konfliktem w którym ostrzeliwane były pola wiertnicze i okupowane kluczowe dla eksportu terminale portowe.
Międzynarodowe ceny ropy urosły ponad 100 dol./baryłka (marka North Sea Brent), co ostatnio miało miejsce w czerwcu 2013 r.
- Niektórzy członkowie OPEC mający ograniczonej zdolności do skompensowania spadku cen wyższym wydobyciem obawiali się dalszej obniżki - przyznała Margaret McQuaile korespondent Platts - Jednak polityka produkcyjna OPEC zależy w dużej mierze od Arabii Saudyjskiej. A ta nie wykazuje zaniepokojenia. Według analityków, obniżka cen ropy ogłoszona przez Saudi Aramco w tym tygodniu sugeruje, że Rijad jest bardziej zajętym wzrostem swojego udziału w rynku niż poziomem cen.