Senackie komisje Gospodarki Narodowej oraz Środowiska debatowały w czwartek nad projektem ustawy o źródłach odnawialnych. Przedstawiciele inwestorów stawiających duże farmy wiatrowe walczą w Senacie o wydłużenie okresu przejściowego dla zielonych certyfikatów, nawet do końca czerwca 2016 r.
Zagrożone kredyty
– Dziś w zaawansowanej fazie rozwoju są projekty o łącznej mocy 500–600 MW. Jeśli okres przejściowy nie zostanie wydłużony przynajmniej o kilka miesięcy, istnieje zagrożenie, że nawet połowa z tych projektów nie zbuduje się w ramach dotychczasowego systemu wsparcia np. z powodu zdarzeń losowych – podkreśla Arkadiusz Sekściński, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej.
Zbigniew Prokopowicz, prezes Polenergii inwestującej w farmy wiatrowe, uważa, że Senat powinien – zgodnie z wnioskiem banków współfinansujących inwestycje w OZE – skorygować ustawę, wydłużając okres przejściowy o trzy miesiące. – Nieuwzględnienie tej poprawki to także zagrożenie dla banków współfinansujących energetykę odnawialną – kredyty o wartości około 2,5 mld zł mogą być potencjalnie zagrożonymi – podkreśla Prokopowicz.
Według danych Związku Banków Polskich problem może dotyczyć projektów kredytowanych przez EBOR, BOŚ, BGK, DNB, Alior i DB.
Jak zauważa Marcin Prusak, zastępca dyrektora zarządzającego banku DNB, nie wszystkie projekty spośród tych dziś realizowanych muszą zaistnieć w systemie zielonych certyfikatów. Wiele z nich poradzi sobie także w warunkach nowego aukcyjnego systemu wsparcia.