Lotos i Azoty wstrzymały prace przy petrochemii

Azoty i Lotos nie wybudują instalacji petrochemicznej w Gdańsku.

Aktualizacja: 20.02.2015 06:33 Publikacja: 19.02.2015 20:29

Lotos i Azoty wstrzymały prace przy petrochemii.

Lotos i Azoty wstrzymały prace przy petrochemii.

Foto: Fotorzepa, Piotr Wittman Piotr Wittman

Grupa Azoty i Grupa Lotos odłożyły w czasie budowę instalacji petrochemicznej w Gdańsku, gdyż jej realizacja nie gwarantuje osiągnięcia zakładanych celów biznesowych. Wartość projektu szacowano na 12 mld zł.

– Uzyskane parametry ekonomiczne są poniżej założeń wyjściowych projektu, które bazowały na efektach osiąganych przez podobne projekty realizowane w innych częściach świata, np. w USA – podały we wspólnym komunikacie oba koncerny.

Sceptyczni analitycy

– Od dłuższego czasu nie wierzyłem w realizację tego projektu. Wystarczy zauważyć, że jego wartość jest większa niż łączna wartość Grupy Azoty i Grupy Lotos – mówi Łukasz Prokopiuk, analityk DM BOŚ. Dodaje, że tych samych obu firm nie stać na to, aby go zrealizować. W przyszłości mogą próbować jeszcze do niego wrócić. Prokopiuk nie wierzy jednak, aby projekt petrochemiczny w obecnym kształcie kiedykolwiek przeszedł do fazy realizacji.

– Decyzja Grupy Azoty i Grupy Lotos o zaniechaniu realizacji projektu petrochemicznego jest zgodna z moimi oczekiwaniami, i zapewne większości mniejszościowych akcjonariuszy. Spółki aby przeprowadzić tę inwestycje musiałyby mocno się zadłużyć i zapewne wyemitować też akcje, co miałoby negatywny wpływ na ich kursy – mówi Krzysztof Pado, analityk DM BDM.

Jego zdaniem za kilka lat obie firmy mogą powrócić do tej inwestycji. Aby realizacja projektu petrochemicznego była możliwa, jego skala musi być jednak dużo mniejsza, niż planowano to dotychczas.

Korzyści mogłaby osiągnąć zwłaszcza Grupa Lotos, dla której tego typu instalacja pozwoliłaby zwiększyć zyski z już przerabianej w rafinerii ropy. Powstałe w Gdańsku półprodukty służyłyby następnie do produkcji wyrobów gotowych w mniejszych instalacjach znajdujących się w firmach należących do Grupy Azoty.

Weryfikacja strategii

Polskie koncerny jako główny powód zaniechania dalszych prac przy projekcie petrochemicznym podały zmienność na rynku ropy oraz gwałtowną przecenę produktów rafineryjnych i petrochemicznych. To w ich ocenie oznacza, że w pierwszej kolejności muszą zweryfikować swoje strategie i dostosować je do obecnych warunków.

– Przy tak dynamicznie zmieniającym się otoczeniu wskazane jest odłożenie projektu w czasie – twierdzi Paweł Olechnowicz, prezes Grupy Lotos.

Paweł Jarczewski, prezes Grupy Azoty zauważa, że poziom cen produktów i surowców petrochemicznych oraz napięta sytuacja geopolityczna wprowadziły niepewność na rynkach. – Ten stan zawieszenia rzeczywiście jest teraz jednym z głównych problemów dla zarządzających firmami chemicznymi i petrochemicznymi na świecie – uważa Jarczewski. Decyzję obu koncernów popiera Rafał Baniak, wiceminister Skarbu Państwa.

Spółki nie zdradzają, ile dotychczas pieniędzy pochłonęły prace przy projekcie petrochemicznym. W ocenie analityków mogło to być nawet kilkanaście milionów złotych.

Grupa Lotos chce się obecnie skupić na projektach, na które uzyskała pieniądze z niedawnej emisji akcji, czyli zagospodarowaniu gazonośnych złóż B4 i B6 oraz budowie w gdańskiej rafinerii instalacji opóźnionego koksowania. Łączny koszt pierwszego projektu wyniesie 0,8 mld zł, a drugiego 2,34 mld zł.

Strategia Grupy Azoty zakłada zwiększanie skali działalności poprzez rozwój organiczny, fuzje i przejęcia. W najbliższych pięciu latach koncern na inwestycje we wszystkich obszarach przeznaczy 7 mld zł.

Grupa Azoty i Grupa Lotos odłożyły w czasie budowę instalacji petrochemicznej w Gdańsku, gdyż jej realizacja nie gwarantuje osiągnięcia zakładanych celów biznesowych. Wartość projektu szacowano na 12 mld zł.

– Uzyskane parametry ekonomiczne są poniżej założeń wyjściowych projektu, które bazowały na efektach osiąganych przez podobne projekty realizowane w innych częściach świata, np. w USA – podały we wspólnym komunikacie oba koncerny.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie