We wtorek wieczorem w Brukseli miał zostać zawarty kompromis państw UE w sprawie reformy Europejskiego Systemu Handlu Emisjami (ETS). Swoje stanowisko w ubiegłym tygodniu przegłosował Parlament Europejski, potrzebna była jeszcze decyzja Rady, żeby powstał spójny tekst legislacyjny. W chwili zamykania wydania „Rzeczpospolitej" dyskusja ministrów środowiska jeszcze trwała, ale z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że kompromis był blisko. Sprzeciwiała mu się Polska.
Minister Jan Szyszko wymieniał szczegółowe problemy dla Polski. Chodzi np. o kształt funduszu modernizacyjnego, czyli decyzji, na jakie instalacje energetyczne mogłyby być wykorzystywane unijne pieniądze i kto miałby nimi zarządzać. Nasz kraj nie chce zbyt restrykcyjnych ograniczeń dotyczących limitów emisji CO2, bo wtedy z tych pieniędzy nie mógłby finansować nowo powstających bloków węglowych. Drugim problemem dla Polski jest wycofywanie z rynku niewykorzystanych uprawnień do emisji.