Wydobywanie ropy z piasku jest nie tylko bardzo szkodliwe dla środowiska naturalnego, ale także bardzo kosztowne. I ta druga przyczyna zdecydowała, że Shell zrezygnował z tego projektu.
W marcu tego roku koncern odsprzedał część swoich złóż w Kanadzie. Canadian Natural Resources Ltd. odkupi 100 proc. udziałów Shella w złożu Peace River oraz 50 proc. udziałów w Athabasca Oil Sands Project. W sumie Shell zarobił 30 mld dolarów na sprzedaży udziałów w złożach kanadyjskich.
Prezes Shell Ben van Beurden poinformował, że zarobione w ten sposób pieniądze posłużą do spłaty zobowiązań koncernu, a także sfinansowania projektów, które przyniosą wyższe zyski.
Kanadyjskie piaski roponośne znajdują się przede wszystkim w prowincji Alberta. Ogromne kontrowersje wzbudza nie tylko samo wydobycie ropy, ale także jego transport za pomocą rurociągu Keystone XL . To wart 8 mld dolarów projekt, firmowany przez korporację TransCanada, po którego zakończeniu kanadyjska ropa ma popłynąć z do Nebraski, gdzie nowy rurociąg łączyłby się z istniejącym już rurociągiem Keystone.