Prezes Grupy Tauron: Każdy pracownik będzie mógł zdecydować o swojej przyszłości

Jeśli będziemy zmuszeni wygasić starsze elektrownie węglowe, nie planujemy zwolnień. Będziemy budować nowe źródła wytwórcze lub komercjalizować dane lokalizacje w inny sposób – mówi Grzegorz Lot, prezes Grupy Tauron.

Publikacja: 29.11.2024 04:33

Prezes Grupy Tauron: Każdy pracownik będzie mógł zdecydować o swojej przyszłości

Foto: JEREMI ASTASZOW

Tauron pod koniec grudnia zaprezentuje swoją nową strategię. Można spodziewać się przyspieszenia transformacji?

Szczegółów oczywiście zdradzać nie będę, ale mogę zapewnić, że skupiamy się na wzmocnieniu rentowności naszych działań oraz zapewnieniu trwałej przewagi konkurencyjnej grupy. Podchodzimy do strategii, do transformacji w sposób ewolucyjny.

Wiemy, że do 2050 rok konieczne jest całkowite odejście od paliw kopalnych. Do tego czasu powinniśmy zaoferować klientom energię albo z OZE, albo zeroemisyjną. Obecnie nasz wolumen sprzedaży to blisko 30 TWh/rok, a do 2050 roku spodziewamy się znacznego wzrostu popytu na energię. Przed nami duże wyzwanie, aby zapewnić klientom energię nie tylko czystą, ale także w dobrej cenie. Dlatego tak istotne jest, aby intensyfikować działania na rzecz budowy nowych źródeł oraz całego ekosystemu nowej energetyki.

Czytaj więcej

Najbliższa zima niestraszna polskiej energetyce? Pewne ryzyko istnieje

Żeby transformacja się udała, konieczne są znaczne inwestycje w dystrybucję oraz zmiana modelu jej działania. Dystrybucja jest fundamentem dalszego rozwoju, nie tylko rynku energii, ale także gospodarki, która bez „zielonej” i „taniej” energii nie będzie się odpowiednio szybko rozwijać.

W ostatnim czasie pojawiło się wiele spekulacji na temat wydzielenia dystrybucji z grup energetycznych. Jednoznacznie komunikujemy, że nie rozważamy takiego scenariusza. Dystrybucja jest na trwale związana z Grupą Tauron i stanowi jej rdzeń, wokół którego budujemy nowy model biznesowy. Planujemy jeszcze intensywniejszy rozwoju sieci, która ma bezpośredni wpływ na rozwój regionu. Wiemy, że dynamika tego procesu ma ogromny wpływ na to, co będzie się działo w gospodarce i społeczeństwie.

Na dystrybucję Tauron nadal będzie przeznaczał co roku 3 mld zł czy więcej?

Sieć staje się konkurencyjnym elementem biznesu, dystrybucja musi walczyć o każdego klienta. Oferowanie dostępu do niej w rozsądnej cenie oznacza, że będziemy w stanie zachęcić inwestorów do przyjścia na nasze obszary działania, od Małopolski poprzez Górny Śląsk, Opolszczyznę, aż po Dolny Śląsk. Silna dystrybucja oznacza silny region, a co za tym – szansę na dalszy rozwój biznesu.

Wielkości kwoty nie mogę jeszcze ujawniać. Podczas prezentacji strategii pokażemy konkretne wartości, natomiast chcę podkreślić, że dystrybucję traktujemy priorytetowo, co przekłada się na poziom corocznych inwestycji.

Czy w strategii będą ujęte daty odejścia od węgla w produkcji energii elektrycznej i ciepła?

Tak, złożymy takie deklaracje, ale nie powiem teraz, kiedy odejdziemy od węgla. Dużo zależy od tego, co się wydarzy przy nowelizacji ustawy o rynku mocy, a więc systemie wsparcia elektrowni węglowych. Chciałbym jednak podkreślić, że przywiązywanie się do sztywnych terminów, jak rok 2030, 2035 czy 2040 jest mniej istotne niż konsekwentne działania. Ważne jest, aby przez cały czas równoważyć cele ekologiczne i ekonomiczne. Kierunek jest znany, ale musimy zwracać uwagę na rachunki wystawiane klientom oraz kwestie bezpieczeństwa.

Podobna sytuacja ma miejsce w segmencie ciepła. W strategii pokażemy też, jaki jest nasz plan, żeby ciepłownictwo było jak najbardziej zazielenione. Mówimy o biomasie, gazie, elektryfikacji, magazynach ciepła.

Czytaj więcej

Samorządy i biznes jednak z zamrożoną ceną prądu. Ale jest ograniczenie

Jeśli jednak pyta pan o konkretne daty, to teoretycznie, gdybyśmy wydzielili wspomniane aktywa ze spółek energetycznych, te spółki natychmiast pozbyłyby się węglowego śladu. Natomiast z perspektywy kraju nie rozwiązałoby to całego problemu. Intensywnie pracujemy, aby zminimalizować udział węgla w naszym miksie energetycznym, dbając przy tym o koszt energii oraz ciepła.

W Grupie Tauron działa 12 bloków klasy 200 MW oraz dwa większe bloki: NJGT 910 MW i Łagisza 460 MW. Z tego parku wytwórczego dwa bloki kl. 200 MW są objęte systemem wsparcia, tj. mają zawarte umowy mocowe do 2028 r., a NJGT ma umowę mocową do 2035 r. Pozostałym kończy się rynek mocy w 2025 r.

Projekt nowelizacji ustawy o rynku mocy jest już znany. Jaka jest wasza opinia na temat tego projektu?

Rynek mocy, a więc system wsparcia dla jednostek węglowych, które nie są już konkurencyjne rynkowo, a które muszą jeszcze działać ze względu na bezpieczeństwo energetyczne, jest niezbędny.

Obecny model rynku zakłada aukcje coroczne w modelu cenobiorcy, co niesie za sobą ryzyko i konsekwencje dla uczestników. Jesteśmy bardzo zaangażowani w tę sprawę, a nasze decyzje będą podejmowane po zapoznaniu się z finalną wersją dokumentu.

Z przebiegu konsultacji projektu wynika, że Ministerstwo Klimatu i Środowiska odrzuciło wasze uwagi. Aukcje pakietowe mają być niemożliwe do przeprowadzenia, bo wymagałoby to notyfikacji w Komisji Europejskiej, a na to nie ma już czasu…

Jeszcze raz powtórzę: pierwszą, kluczową rzeczą jest to, żeby wszystkie wytypowane przez Tauron jednostki wytwórcze wzięły udział w aukcjach uzupełniających na lata 2026, 2027 i 2028 oraz żeby te aukcje zakończyły się cenami, pokrywającymi przynajmniej koszty stałe tych jednostek. Oczywiście z uwzględnieniem kosztów remontów w niezbędnym zakresie. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby tak się stało. Drugą rzeczą jest jak najszybsze przeprowadzenie aukcji. Idealnym rozwiązaniem byłby czwarty kwartał tego roku. To już nierealne, więc celujemy w początek II kwartału 2025 r. Jeśli termin organizacji aukcji uzupełniających przesunie się chociażby na II półrocze, będzie już za późno. Na ten moment, im szybciej tym lepiej.

Jeśli uda się mimo wszystko wygrać te aukcje, to takie elektrownie, jak: Siersza, Łaziska, Łagisza, Jaworzno będą działać dalej?

Będą działać tak długo, jak rynek mocy pozwoli na opłacalne ich utrzymanie. W planach przewidziane są aukcje co roku, więc niepewność będzie trwać, aż do 2028 r. Co ważne, nawet jeśli dane elektrownie będą wygrywać coroczne aukcje, po 2028 roku będą musiały zostać już ostatecznie wygaszane, a przynajmniej tak wynika z obecnie obowiązującego scenariusza. Tu chciałbym przypomnieć datę, kiedy zapadły decyzje zarządu Tauron Wytwarzanie o wygaszeniu starszych bloków węglowych w Trzebini, Łagiszy, Łaziskach i Jaworznie do końca 2025 r. Uchwały te zostały podjęte przez poprzedni zarząd w 2021 r. My zostaliśmy postawieni w konieczności łagodzenia skutków tych decyzji. Niezależnie od tego, to nasza odpowiedzialność i robimy wszystko, aby znaleźć najlepsze rozwiązanie, uwzględniające różne perspektywy i różnych interesariuszy. Poza rynkiem mocy do 2028 roku pozostaje też kwestia zabezpieczenia mocy w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym po tym czasie. Kluczowe na ten moment są lata 2029 i 2030. Później będzie już łatwiej, bo zaczną pojawiać się nowe moce, zastępujące likwidowane jednostki. My też będziemy w tym aktywnie uczestniczyć.

To także duża niepewność dla pracowników tych starszych elektrowni węglowych…

Rozumiemy te niepokoje i dlatego prowadzimy aktywny dialog z pracownikami. Już od pewnego czasu komunikujemy o sytuacji naszych elektrowni i pojechaliśmy do każdej z nich, spotykaliśmy się z ludźmi i rozmawialiśmy o bieżącej sytuacji i naszych planach. Pracownicy wiedzą o sytuacji, w której się znajdujemy. Każdy pracownik otrzyma informację, jakim pakietem osłonowym może być objęty i gdzie ewentualnie może znaleźć pracę. Zapewniam, że nikt nie straci pracy, nawet jeśli elektrownie będą zamykane w przyszłym roku. Każdy pracownik dostanie propozycje kontynuacji pracy na miejscu, przy wygaszaniu elektrowni lub przenosin do innego zakładu albo innej spółki w ramach naszej grupy. Średnia wieku pracowników w tych zagrożonych wygaszeniem elektrowniach to ok. 50 lat. Przykładamy dużą wagę do tego procesu. Mamy analizę dotyczącą naszego potencjału ludzkiego, którego nie chcemy i nie możemy stracić. Tę grupę budują ludzie i chcemy, aby robili to nadal. Zresztą na tym polega sprawiedliwa transformacja, aby nowy biznes zadbał o tych, którzy budowali jego fundamenty.

Czyli na przykład pracownicy elektrowni Siersza, jeśli wyrażą taką wolę, mogą znaleźć teoretycznie zatrudnienie w elektrowni Jaworzno 910 MW, która jeszcze nadal będzie działać?

To jest jedna z przykładowych opcji. Możliwości jest wiele i każdy będzie mógł zdecydować o swojej przyszłości w ramach grupy. Jeszcze raz podkreślę – zwolnień w grupie nie przewidujemy. Ci pracownicy są po prostu zbyt cenni dla organizacji, a my w dobie transformacji potrzebujemy kadr. Bez nich sobie nie poradzimy. Przeprowadzamy obecnie cykl spotkań organizowanych przez samorządy, przez lokalne instytucje. Jesteśmy w trakcie spotkań w Łagiszy, Łaziskach, Jaworznie i Trzebini. W każdym z tych miejsc rozmawiamy, co z elektrownią i pracownikami, co z dostawami ciepła dla mieszkańców, tam gdzie bloki pracują w kogeneracji.

Przed Grupą Tauron ambitny plan rozwojowy w zakresie dystrybucji, ciepła i szeroko rozumianego OZE. To duży rynek pracy dla naszej załogi, ale też szansa dla partnerów biznesowych, którzy obecnie świadczą usługi dla wytwarzania konwencjonalnego.

Takie lokalizacje, jak: Trzebinia, Łagisza, Jaworzno, Łaziska, to idealne tereny pod nowe inwestycje, jak np. elektrownie gazowe…

Są to faktycznie tereny przemysłowe, więc dużo łatwiej przeprowadzić procedury środowiskowe. Rozważamy wiele scenariuszy na zagospodarowanie tych lokalizacji. Analizujemy źródła gazowe, ale też magazyny energii. Będziemy proponować samorządom modele współpracy oparte na wspólnym biznesie. W nowej strategii pokażemy opcje dla konkretnych miejsc, w których elektrownie węglowe kończą swoją pracę. Analizujemy także konwersje bloków fluidalnych w Sierszy na 100 proc. biomasy. Tu natomiast daje się we znaki widmo deficytu biomasy na potrzeby produkcji energii i ciepła, wynikające m.in. zapisów dyrektywy RED III. Nad tym teraz pracujemy.

A czy nowe elektrownie gazowe będą potrzebować osobnego wsparcia?

Bezwzględnie tak. Takie elektrownie to tzw. peakery. Będą pracować na ok. 3–5 proc. w ciągu roku, elastycznie podając energię do systemu wtedy, kiedy nie będą wytwarzały jej odnawialne źródła. Taka specyfika pracy potrzebuje więc osobnego systemu wsparcia. Z samego rynku mocy, jaki znamy obecnie, te nowe bloki gazowe po prostu się nie utrzymają. To jest pewnego rodzaju usługa stabilizacji sieci.

Wiemy już, że ceny energii elektrycznej będą dalej mrożone w przyszłym roku. Czy dla was to może oznaczać kolejne straty na obrocie energią?

Nie zakładam takich scenariuszy przy utrzymaniu rekompensat za mrożenie cen. Dopóki przewidziane są rekompensaty między taryfową a ceną mrożoną, nie ma to dla nas negatywnych konsekwencji.

A biorąc pod uwagę obecne ceny na giełdzie, które kształtują się już poniżej 500 zł, dostrzega pan potrzebę dalszego mrożenia cen energii?

Wciąż funkcjonujemy w rynkowym modelu energii elektrycznej – klienci mają do dyspozycji taryfę, którą ogłasza prezes URE. To pewnego rodzaju gwarancja ceny na dany okres i swobody w podejmowaniu decyzji. Klienci mogą też korzystać z ofert sprzedażowych. W swoim portfolio mamy opcję zielonej energii z naszych źródeł OZE dla klientów indywidualnych i firm, z gwarancją stałej ceny. W przypadku gospodarstw domowych to rozwiązanie na dziewięć lat, a dla firm na pięć lat. Z tego rozwiązania skorzystało już 76 tys. gospodarstw domowych i firm. To dowód na to, że bardzo poważnie podchodzimy do transformacji, w której są centrum klienci.

CV
Grzegorz Lot

Od marca 2024 r. jest prezesem Tauron Polska Energia. Absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Ukończył Menedżerskie Studia Podyplomowe Zarządzanie Przedsiębiorstwem na Politechnice Śląskiej w Gliwicach, International Managerial and Marketing Studies
na Uniwersytecie Technicznym w Brnie, Międzynarodowe Studia Menedżersko-Finansowe na Uniwersytecie Ekonomicznym w Katowicach i studia Master of Business Administration na The Brennan School of Business of Dominican University, River Forest Illinois w USA.
Od ponad 27 lat związany jest z sektorem energetycznym. ∑

Energetyka Zawodowa
Nowe elektrownie gazowe pod znakiem zapytania. Przegrały aukcje rynku mocy
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Energetyka Zawodowa
Orlen chce Nowej Chemii zamiast Olefin III. To była sztandarowa inwestycja Obajtka
Energetyka Zawodowa
Akcjonariusze Rafako liczą na rządowy plan wyjścia z dołka
Energetyka Zawodowa
Rafako jednak przeżyje. Znamy plan ratunkowy rządu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Energetyka Zawodowa
Przedsiębiorcy bez ochrony, ale nie muszą się bać wzrostu cen energii? Stawki poniżej ustawowego limitu