W rządzie i PGE nie ma zgody, co do nowej kopalni

W sprawie inwestycji w nową kopalnię odkrywkową Złoczew nie ma zgody ani w rządzie, ani w energetycznym koncernie – wynika z informacji „Rzeczpospolitej”.

Publikacja: 12.02.2020 20:42

W rządzie i PGE nie ma zgody, co do nowej kopalni

Foto: Elektrownia w Bełchatowie. Fotorzepa/Marta Bogacz

Wniosek o koncesję na wydobycie węgla brunatnego ze złoża Złoczew utknął w ministerstwie klimatu. – W sierpniu wystąpiliśmy o przyspieszenie procesu koncesyjnego. Jesteśmy za tym, żeby ta koncesja została udzielona. Natomiast decyzję o realizacji inwestycji podejmować będzie Polska Grupa Energetyczna – powiedział Adam Gawęda, wiceminister aktywów państwowych, podczas obrad parlamentarnego zespołu ds. Złoczewa.

Czytaj także: Niepewny los węglowych odkrywek

Jak wynika z informacji „Rzeczpospolitej”, w rządzie nie ma zgody co do tego, czy w Polsce powinny powstawać kolejne kopalnie węgla brunatnego, który emituje najwięcej CO2 ze wszystkich paliw wykorzystywanych do produkcji prądu. Tarcia zwolenników i przeciwników inwestycji są także w samym energetycznym koncernie.

W połowie 2019 r. do zarządu PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna dołączył prof. Zbigniew Kasztelewicz, żarliwy zwolennik nowych odkrywek. Tymczasem zarząd PGE – według naszych źródeł – jest przekonany, że dalszy rozwój górnictwa węgla brunatnego nie ma sensu, a koncern powinien jeszcze mocniej wejść na zieloną ścieżkę dalszego rozwoju. Stąd ambitny program budowy morskich farm wiatrowych i elektrowni słonecznych, który do 2030 r. może pochłonąć aż 50 mld zł, a także inwestycje w elektrownie opalane gazem.

Stosunek do węglowych aktywów może mieć kluczowe znaczenie w trwającym właśnie konkursie na członków zarządu PGE. Termin składania ofert mija 14 lutego. Według naszych źródeł batalia o fotel prezesa i wiceprezesów wciąż trwa, nie zapadły w tej kwestii jeszcze ostateczne polityczne decyzje.

– Wciąż nie wiadomo, czy obecny zarząd dostanie zgodę na kontynuowanie transformacji spółki czy przyjdzie nowy zespół, nastawiony na budowę kopalni Złoczew, choć wiadomo, że w obecnych realiach projekt nie ma prawa się udać – mówi jeden z naszych rozmówców.

Dyskusja o Złoczewie ma niebagatelne znaczenie. Węgiel z nowej odkrywki miałby przedłużyć życie Elektrowni Bełchatów, z której pochodzi około 20 proc. produkowanej energii w Polsce. W działającej tuż obok kopalni już od 2030 r. nastąpi gwałtowny spadek wydobycia z powodu wyczerpania się złóż.

Podzielona w sprawie inwestycji jest też lokalna społeczność. Jedni widzą w kopalni szansę na dalszy rozwój regionu i miejsca pracy, inni wskazują na konieczność przeniesienia 33 miejscowości i wielkie szkody w środowisku, jakie wywołuje górnictwo odkrywkowe.

Wniosek o koncesję na wydobycie węgla brunatnego ze złoża Złoczew utknął w ministerstwie klimatu. – W sierpniu wystąpiliśmy o przyspieszenie procesu koncesyjnego. Jesteśmy za tym, żeby ta koncesja została udzielona. Natomiast decyzję o realizacji inwestycji podejmować będzie Polska Grupa Energetyczna – powiedział Adam Gawęda, wiceminister aktywów państwowych, podczas obrad parlamentarnego zespołu ds. Złoczewa.

Czytaj także: Niepewny los węglowych odkrywek

Pozostało 82% artykułu
Energetyka Zawodowa
Awantura o przelanie wody w elektrowni. Dwie państwowe firmy na wojennej ścieżce
Energetyka Zawodowa
Elektrownia Opole uruchamia plan obrony przed powodzią. PGE: Obiekt jest bezpieczny
Energetyka Zawodowa
Tauron wykrył nieprawidłowości za poprzedników. Sprawy trafiły do prokuratury
Energetyka Zawodowa
Złoty spadochron za milion dolarów dla szefa najważniejszej firmy Ukrainy
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Energetyka Zawodowa
Rozliczanie poprzedników: ARP złożyła 14 wniosków do prokuratury