Polsce nie zabrakło mocy do produkcji prądu. NIK przestrzega jednak na przyszłość

Polsce nie zabrakło mocy do produkcji energii elektrycznej. Polskie Sieci Energetyczne (PSE) dzięki przywołaniu stanu rynku mocy uniknęły zagrożenia dostaw energii. Problemy z zapewnieniem mocy do produkcji energii zbiegły się w czasie z raportem Najwyższej Izby Kontroli na temat tego mechanizmu. Zdaniem NIK rynek mocy zapewnił bezpieczeństwo dostaw energii, ale problem może pojawić się w kolejnych latach.

Publikacja: 06.11.2024 20:53

Elektrownia Jaworzno 910 MW

Elektrownia Jaworzno 910 MW

Foto: Bartłomiej Sawicki

W efekcie remontów kilku bloków węglowych i niskiej generacji energii z OZE, Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły okresy przywołania na rynku mocy w środę, 6 listopada 2024 r., w godzinach 16.00–19.00. Operator sięga po to narzędzie, by nie zabrakło nam mocy do produkcji energii. głoszenie okresów przywołania na rynku mocy oznacza, że wszystkie podmioty, które są objęte obowiązkami mocowymi wynikającymi z umów zawartych na rynku mocy, muszą je zrealizować, czyli we wskazanym okresie dostarczyć odpowiednią moc do systemu. To druga taka sytuacja, odkąd istnieje mechanizm rynku mocy. Ostatnim razem miało to miejsce 23 września 2022 r. Ustawa o rynku mocy została uchwalona pod koniec 2017 r.

PSE zabezpieczyło rezerwę mocy

Ogłoszenie okresów przywołania na rynku mocy wynika z faktu, iż dostępna dla operatora nadwyżka mocy wytwórczych (ponad zapotrzebowanie odbiorców) była istotnie niższa niż wymagane dla bezpieczeństwa pracy systemu 9 proc. lub jeśli jest on ogłoszony tego samego dnia to bezpieczna rezerwa wynosi 1 GW.

Rezerwa mocy po godz. 16 szacowana była 6 listopada br. o poranku na ponad 700 MW. To mniej niż moc jednej dużej elektrowni węglowej (PSE przyjmuje roboczo tę wartość na 1000 MW). Jeśli tej mocy w rezerwie jest mniej niż wspominane 1000 MW, (a tak było 6 listopada) PSE wprowadza środki zaradcze. Importu awaryjnego nie można było uruchomić, bo u naszych sąsiadów była podobna sytuacja jak u nas. Pozostał więc mechanizm rynku mocy. Dzięki przywołaniu rynku mocy, wszystkie firmy, które mają z PSE podpisane umowy mocowe oddały do dyspozycji PSE pełną, zakontraktowaną dostępną moc. Dzięki rynkowi mocy udało się zwiększyć bezpieczną rezerwę do ok. 2000 – 3000 MW mocy.

Czytaj więcej

Ile będzie kosztowało polskich podatników wydłużenie rynku mocy. Rząd podał dane

Rynek mocy zdał egzamin. Przyszłość niepewna

Dzień wcześniej, NIK opublikowała raport o stanie realizacji rynku mocy. Kontroli poddano ministerstwo właściwe do spraw energii, PSE i dziewięć spółek energetycznych w okresie od 2018 r. do pierwszego kwartału 2022 r. NIK zwróciła uwagę, że konstrukcja wynagrodzenia za wykonywanie obowiązku mocowego nie zapewniła pełnej efektywności kosztowej tego mechanizmu. Jak przypomniała NIK, mechanizm rynku mocy ma zapewnić średnio- i długoterminowe bezpieczeństwo dostaw energii do odbiorców końcowych i jedocześnie zapewnić dodatkowe finansowanie wytwórcom energii. Dzięki temu mogą oni inwestować w nowe jednostki wytwórcze.

Zdaniem NIK rynek mocy zapewnił średnioterminowe bezpieczeństwo dostaw energii elektrycznej i poprawił niezawodność pracy Krajowego Systemu Energetycznego. Zastrzegła jednak, że jest ryzyko nieosiągnięcia tego celu w długoterminowej perspektywie. - W prognozie pokrycia zapotrzebowania szczytowego na moc w latach 2016-2035 PSE (...) oszacowały, że w ciągu 10 lat w Polsce wycofanych może zostać od 10 proc. do nawet 30 proc. istniejących mocy, co przy braku inwestycji modernizacyjnych oraz nowych jednostek wytwórczych konwencjonalnych źródeł energii, może grozić powtórzeniem się sytuacji z lata 2015 r., kiedy to wystąpiły braki w dostawie energii elektrycznej oraz spadek napięcia prądu dostarczanego do odbiorców przemysłowych - przypomniała Izba.

W raporcie pokontrolnym Izba zauważyła, że w latach 2021-2022 (do I kw.) ani razu nie było problemu z dostarczeniem energii do odbiorców końcowych w związku z brakiem odpowiedniego poziomu mocy w systemie. -Tym samym zrealizowano podstawowy cel rynku mocy jakim było zapewnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do odbiorców końcowych w horyzoncie średniookresowym - podkreśliła NIK.

NIK o uchybieniach i rosnących kosztach

Jednak - jak wynika z kontroli - nie obyło się bez nieprawidłowości. Jedną z nich była nierzetelna - w ocenie kontrolerów Izby - organizacja testowego okresu przywołania, która jest zadaniem PSE określonym w ustawie o rynku mocy. - Nie ustalono jakichkolwiek sformalizowanych zasad realizacji tego zadania, a praktyka wyboru testowanych jednostek nie zapewniała wiarygodnego wyniku stopnia gotowości do dostarczania mocy elektrycznej do systemu. PSE nie przeprowadzało analizy ryzyka opartej na oszacowaniu, w których JRM (jednostka rynku mocy) występuje największe prawdopodobieństwo braku gotowości do świadczenia obowiązku mocowego" - podała Izba.

W jej ocenie rynek mocy nie stanowił silnej zachęty do budowy nowych i modernizacji istniejących jednostek wytwórczych. Udział nowych jednostek w aukcjach głównych zmniejszył się z 4,02 GW na aukcji z okresem dostaw od 2021 r. do 0,005 GW na aukcji z okresem dostaw od 2025 r., a w jednej aukcji jednostki te w ogóle nie wzięły udziału. Udział jednostek modernizowanych również był niski - zauważyła NIK. - Malejący udział zarówno nowych, jak i modernizowanych jednostek wytwórczych w kolejnych aukcjach głównych rynku mocy, wskazuje na ryzyko nieosiągnięcia bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej do odbiorcy końcowego w horyzoncie długookresowym – podkreśliła NIK.

Izba wyliczyła, że koszty rynku mocy w 2021 r. wyniosły 5 mld 335 mln zł netto, a w 2022 r. – 5 mld 296 mln zł. netto i były wyższe od planowanych odpowiednio o 34 proc. i prawie 39 proc. - Określona w ustawie o rynku mocy konstrukcja wynagrodzenia za wykonywanie obowiązku mocowego nie zapewniała pełnej efektywności kosztowej. Wynagrodzenie było bowiem należne za cały okres obowiązku mocowego, w tym również za okresy przestojów technicznych (remonty, w tym spowodowane awariami). W konsekwencji w latach 2021–2022 PSE wypłaciły łącznie 633 mln zł brutto (blisko 515 mln zł netto) przedsiębiorcom, których jednostki wytwórcze rynku mocy pozostawały w przestoju technicznym ponad osiem godzin - podała Izba.

W ocenie Izby minister właściwy ds. energii nierzetelnie opracowywał coroczne sprawozdania z funkcjonowania rynku mocy, nie prowadził też bieżącego monitoringu i nie przeprowadzał bieżącej oceny funkcjonowania rynku mocy.

Izba przyznała, że w latach 2018–2021 nastąpiła poprawa wpływu energetyki na środowisko. Znacząco ograniczono emisję substancji szkodliwych, takich jak popiół lotny (o 40 proc.), dwutlenek siarki (blisko o 26 proc.) i tlenków azotu (blisko o 17 proc.). Udało się też zmniejszyć emisję tlenku węgla (o ponad 10 proc.) oraz dwutlenku węgla (o blisko 3 proc.).

Wnioski na przyszłość

We wnioskach pokontrolnych NIK zwróciła się do Ministra Klimatu i Środowiska, by określił w ustawie o rynku mocy taki model wynagradzania dostawców mocy, by wynagradzanie za stan gotowości dotyczyło jedynie okresów, w których dostawcy ci są faktycznie gotowi do spełnienia obowiązku mocowego, wypracowanie mechanizmów bieżącego monitorowania rynku mocy i wzmocnienie nadzoru sporządzaniem sprawozdań z funkcjonowania rynku mocy. Z kolei PSE – zdaniem NIKJ – powinny wprowadzić przejrzyste zasady wyboru jednostek do testowego okresu przywołania, uwzględniające kryteria adekwatne do analizy ryzyka.

Rząd chce wydłużyć rynek mocy po 2030 r. ale prace nad główną nowelą o rynku mocy jeszcze się nie zaczęły. Ministerstwo Klimatu i Środowiska prowadzi obecnie konsultacje z rynkiem energii na ten temat. 

W efekcie remontów kilku bloków węglowych i niskiej generacji energii z OZE, Polskie Sieci Elektroenergetyczne ogłosiły okresy przywołania na rynku mocy w środę, 6 listopada 2024 r., w godzinach 16.00–19.00. Operator sięga po to narzędzie, by nie zabrakło nam mocy do produkcji energii. głoszenie okresów przywołania na rynku mocy oznacza, że wszystkie podmioty, które są objęte obowiązkami mocowymi wynikającymi z umów zawartych na rynku mocy, muszą je zrealizować, czyli we wskazanym okresie dostarczyć odpowiednią moc do systemu. To druga taka sytuacja, odkąd istnieje mechanizm rynku mocy. Ostatnim razem miało to miejsce 23 września 2022 r. Ustawa o rynku mocy została uchwalona pod koniec 2017 r.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Elektroenergetyka
Kolejny alarmujący raport. Rosną wątpliwości o stan bezpieczeństwa energetycznego
Elektroenergetyka
Bez pilnych działań polskiej gospodarce grożą braki prądu
Elektroenergetyka
Chiny uchwaliły rewolucyjne prawo energetyczne
Elektroenergetyka
PSE przestrzega: braki rezerwy mocy w energetyce mogą się powtarzać
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Elektroenergetyka
Stan ostrzegawczy w energetyce. Operator wykorzysta rynek mocy