W krytycznym momencie, w niedzielę, 15 września, bez napięcia pozostawało ponad 100 tysięcy klientów spółki. W kolejnych dniach energetycy przywrócili zasilanie do zdecydowanej większości z nich, jednak wraz z przesuwającą się falą wody kolejne dni przynosiły nowe uszkodzenia sieci i konieczność wyłączania infrastruktury.
– W piątek, 20 września, na godz. 15.00 niezasilonych klientów jest ok. 12 tysięcy. Tylko w ciągu ostatniej doby energetycy Tauron Dystrybucji przywrócili zasilanie do 7 tysięcy klientów. Wciąż trwa praca nad usuwaniem awarii i przywracaniem dostaw energii elektrycznej na terenach, przez które przeszła już fala powodziowa – informuje spółka.
Powodzie w Polsce. Kiedy i gdzie wróci prąd?
W rejonie Wałbrzycha, od czwartku energetycy przywrócili zasilanie do 2,5 tysiąca klientów z obszarów: Nowa Ruda, Przyłek i Bardo oraz do ponad 300 klientów Lądka Zdroju i Stronia Śląskiego. Są to tereny na które, z uwagi na zerwane drogi i mosty, energetycy mogą dotrzeć dopiero od 2 dni. – Do pracy na tym terenie również dziś skierowano dodatkowe brygady elektromonterów i mistrzów z innych oddziałów oraz pracowników firm zewnętrznych, a także 5 agregatów prądotwórczych, które pozwolą przywrócić dostawy energii elektrycznej kolejnym klientom. Łącznie na obszarze oddziału w Wałbrzychu pracuje dziś 220 elektromonterów Tauron Dystrybucji i pracownicy z 6 firmy zewnętrznych – informuje spółka.
W województwie opolskim, w miejscowościach, przez które fala powodziowa już przeszła, energetycy Tauron Dystrybucji przywrócili zasilanie w Prudniku, Paczkowie i części Nysy, Głuchałazów. Łącznie, w ciągu doby, zasilanie odzyskało blisko 3 tysiące klientów. - Intensywne prace nad przywracaniem zasilania do kolejnych klientów prowadzimy w Głuchołazach, Branicach i części Nysy. Wciąż jednak nie we wszystkie miejsca energetycy mogą dojechać, przykładem jest Brzeg, lub też dostają się jedynie pontonami jak w Lewinie Brzeskim – wymienia Tauron. W terenie pracuje blisko 200 elektromonterów.
Czytaj więcej
Prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie Joanna Kopczyńska poinformowała, że ze zbiornika w Lubachowie, administrowanego przez Tauron, nastąpił "nieprognozowany zrzut wody", a Tauron miał o tym nie informować. Spółka odpiera zarzuty.