Polskie emisje osiągnęły wysoki poziom z lat 90.

Publikacja: 04.12.2019 17:38

System EU ETS to narzędzie polityki klimatycznej UE. Do 2030 r. emisja CO2 ma zostać zmniejszona o 4

System EU ETS to narzędzie polityki klimatycznej UE. Do 2030 r. emisja CO2 ma zostać zmniejszona o 40 proc.

Foto: System EU ETS to narzędzie polityki klimatycznej UE. Do 2030 r. emisja CO2 ma zostać zmniejszona o 40 proc.

Dziś Polska emituje tyle CO2, co w epoce, w której funkcjonował przemysł ciężki z korzeniami w PRL. Jesteśmy na 18. pozycji czarnej listy Global Carbon Project.

Z 14. edycji badania Global Carbon Budget wynika, że przyrost emisji wyniesie w 2019 r. ok. 0,6 proc. w skali globalnej. Stężenie dwutlenku węgla powinno dobić do poziomu niemal 410 cząstek na milion (ppm). W 2018 r. wynosiło ono średnio 407,4 ppm, tegoroczny przyrost jest szacowany na 2,2 ppm (lub w widełkach od 1,8 do 2,6 ppm).
0,6 proc. to, rzecz jasna, mniej niż ubiegłoroczne 2,1 proc. Wyhamowanie tempa przyrostu dwutlenku węgla wynika w znacznej mierze z rygorów, jakie zaczęła sobie narzucać pod tym względem Unia Europejska oraz Stany Zjednoczone. Dodatkowo, nałożyło się na to spowolnienie gospodarcze, odczuwalne w krajach Zachodu. Reszta świata jednak w niewielkim stopniu podziela europejski ferwor do walki ze zmianami klimatycznymi. Np. w Chinach wzrost emisji w 2018 r. sytuował się na poziomie 2,3 proc., a w tym roku będzie nawet wyższy – ok. 2,6 proc. (widełki od 0,7 do 4,4 proc.), w Indiach było to 8 proc. (w 2018 r.), a w 2019 r. będzie około 1,8 proc. (widełki od -0,7 do 3,7 proc.). – Choć emisje ze spalania węgla odnotują spadek szacowany przez autorów raportu na 0,9 proc., to emisje ze spalania ropy i gazu wzrosną, odpowiednio o 0,9 proc. i 2,6 proc. Również emisje z wylesiania ustanowią nowy rekord – kwituje Marcin Popkiewicz, fizyk i niezależny analityk.
""

Niskie ceny uprawnień do emisji CO2 zachęcają do ich kupowania, A nie modernizowania instalacji. Europejski system handlu obejmuje 11 tys. …

Foto: energia.rp.pl

UE pozostaje liderem zmian: rok temu zredukowała emisje o 2,1 proc., w tym roku powinna nastąpić dalsza redukcja – o 1,7 proc. (widełki od -5,1 do 1,8 proc.).
Reguła nie dotyczy jednak wszystkich. Na 6. miejscu rankingu Global Carbon Budget znaleźli się Niemcy – największy per saldo emitent w UE – z 4,9-procentowym spadkiem emisji w 2018 r., ale wciąż dawką emisji większą niż w przypadku Meksyku, Brazylii czy Australii. O ile jednak można zrozumieć obecność na światowej liście jednej z największych gospodarek świata, to już trzecim unijnym krajem jest… Polska. Znaleźliśmy się na 18. pozycji, z 2,1-proc. wzrostem emisji, wyprzedzając Francję i Włochy.
– Poziom emisji zanieczyszczeń w Polsce jest dziś podobny do tego poziomu, jaki odnotowywano w latach 90., już po pierwszej fali upadłości w przemyśle ciężkim, a jeszcze przed drugą – do której impulsem były kryzys azjatycki. W obu przypadkach z obiegu wypadły najbardziej energochłonne i emisyjne instalacje – tłumaczy sytuację w rozmowie z „Rzeczpospolitą” Aleksander Śniegocki, ekspert instytutu WiseEuropa. – W ich miejsce rozwinął się przemysł znacznie mniej emisyjny, głównie elektromaszynowy – który generuje dużą wartość dodaną, a znacznie mniej emisji. Zaczęły jednak rosnąć emisje z transportu, nie redukujemy też w wystarczającym stopniu emisji z ogrzewania budynków. Wraz ze zdominowaną przez węgiel energetyką, sektory te obciążają dziś bilans emisyjny Polski – dodaje.
""

A demonstrator dressed as the greenhouse gas carbon dioxide, or CO2, protests against the G-8 summit to take place the following week in Heiligendamm, Germany/Bloomberg News

Foto: energia.rp.pl

Zdaniem Śniegockiego, to właśnie w tych obszarach należy dziś szukać największych oszczędności. W energetyce, będącej największym emitentem, możemy szybko ograniczać zużycie węgla w oparciu o źródła odnawialne uzupełniane kogeneracją gazową. W budynkach należałoby przyspieszyć proces termomodernizacji i wymiany źródeł ciepła. Wreszcie jest transport: obszar, gdzie należałoby stawiać na transport zbiorowy i elektromobilność.
– Gdybyśmy podjęli w tych obszarach działania kilka lat temu, udałoby się nam zrównoważyć efekt wzrostu gospodarczego, który przyczynił się do wyższych emisji – przekonuje ekspert. – Dziś reagujemy na tę zmianę z opóźnieniem. O ile wcześniej redukcja emisji była naturalnym następstwem zamykania przemysłu czy stopniowej poprawy i modernizacji w domach i firmach – tak dziś wymaga ona zaangażowania państwa poprzez tworzenie otoczenia regulacyjnego sprzyjającego niskoemisyjnym rozwiązaniom – dodaje.
CO2
Pozostało jeszcze 100% artykułu
Co2
NFOŚiGW zawiadamia prokuraturę. Program Czyste Powietrze mógł stracić 600 mln zł
Co2
Będzie odroczenie tzw. podatku od ogrzewania? Polska buduje koalicję w UE
Co2
Raport NIK potwierdza: przychody z opłat CO2 wydatkowano źle
Co2
Przejadamy mniej środków na zieloną transformację. Ale kluczowy fundusz utknął
Co2
Termomodernizacja tylko certyfikowana. Aktualizacja programu Czyste Powietrze
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10