Prezes Jaworzna stracił stanowisko. Elektrownia nadal nie działa

Sebastian Gola, dotychczasowy prezes spółki celowej Nowe Jaworzno Grupa, odpowiedzialnej za eksploatację bloku o mocy 910 MW w Jaworznie już nią nie kieruje. W tle są kontrowersje wokół jakości węgla spalanego w bloku. Gola jednak nadal zostaje prezes spółki odpowiedzialnej za całą produkcję w grupie, a więc Tauron Wytwarzanie.

Publikacja: 09.08.2022 12:08

Elektrownia Jaworzno 3

Elektrownia Jaworzno 3

Foto: Tauron Jaworzno

Jego kompetencje przejmie Paweł Szczeszek, prezes Tauron Polska Energia. Dysponuje on już wszystkimi uprawnieniami do prowadzenia bloku. - Bezpośrednie zarządzanie spółką odpowiedzialną za eksploatację bloku o mocy 910 MW usprawni procesy decyzyjne tak w kontekście realizowanych testów i strojeń bloku w okresie przejściowym, jak i prowadzenia mediacji przed Prokuratorią Generalną - wyjaśnia Paweł Szczeszek.

Jak tłumaczy, blok dysponuje odpowiednimi zapasami węgla. - Naszym celem na najbliższe miesiące jest sprawne przeprowadzenie negocjacji z Rafako, a co za tym idzie wypracowanie optymalnego harmonogramu zakończenia okresu przejściowego tej kluczowej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski jednostki - dodaje Szczeszek. - Przypominam, że blok z pełną mocą może wytwarzać około 6,5 terawatogodzin energii elektrycznej rocznie, zużywając nawet 2,5 mln ton węgla - wyjaśnia prezes.

Czytaj więcej

Przedłuża się remont awaryjny najnowocześniejszego bloku węglowego w Polsce

Zmiana na fotelu spółki celowej ma związek z przyspieszeniem rozmów mediacyjnych między spółką, a Rafako wykonawcą bloku. Blok jest nadal w remoncie awaryjnym. Miał się on zakończyć się na po weekendzie, ale jak wynika z oficjalnie dostępnych informacji, remont i całkowite wyłączenie bloku z bieżącej pracy przedłużono do 10 sierpnia. Jak głosi komunikat dotyczący operacyjnej pracy bloku, trwa remont awaryjny - odżużlanie i odpopielanie, co skutkuje naprawą odżużlacza. Chodzi o więc o usuwanie popiołów, które – jak wynika listu prezesa Rafako do wicepremiera Jacka Sasina datowanego na 4 sierpnia, – pochodzić mają ze spalania nie właściwiej mieszanki węgla.

Prezes Rafako, spółki będącą wykonawcą bloku, Radosław Domagalski-Łabędzki pisał w liście do przedstawicieli rządu, że Tauron nie wywiązywał się z obowiązków kontraktowych w zakresie zapewnienia węgla o odpowiednich parametrach i ilości, a Rafako mimo to chciało nadal współpracować. – Dlatego też, ogromnym zaskoczeniem była dla nas siłowa próba głównego zarządu Taurona odnośnie wymuszenia pracy bloku Jaworzno 910MW na węglach mogących doprowadzić do awarii przemysłowej, np. podawany węgiel z kopalni Brzeszcze stanowi istotne ryzyko mechanicznych uszkodzeń instalacji z uwagi na wysokie temperatury spalana, co wynika z samej charakterystyki tego rodzaju węgla – czytamy. Charakterystyka tego węgla miała być zbliżona do koksującego. To węgiel o zupełnie innych parametrach spiekalności, kaloryczności, nie wykorzystywany w energetyce, a przemyśle hutniczym.

Kryzys mediacji między Tauronem a Rafako stał się przyczynkiem do poznania kulis problemów bloku węglowego w elektrowni Jaworzno. Spółki spierają się o finalne zakończenie rozliczeń ostatniej naprawy bloku. Ostatni kryzys w relacjach między spółkami, przełożył się jednak na list do wicepremiera Jacka Sasina. W tle ma być spalanie złej jakości węgla i narażanie bloku na kolejne awarie. Tauron zaprzecza tym zarzutom.

Czytaj więcej

Co się dzieje w elektrowni Jaworzno? Marny węgiel, awarie i spór z Sasinem w tle

Tauron odpierał zarzuty Rafako, podkreślając, że Blok 910 MW – jako jedna z najnowocześniejszych jednostek tego typu w kraju – został wyposażony przez Rafako w kompletny system detekcji i wychwytu zanieczyszczeń metalicznych (ferromagnetyków), celem zabezpieczania instalacji przed ewentualnymi uszkodzeniami i zakłóceniami w pracy jednostki. System ten został dostarczony przez wykonawcę bloku, czyli Rafako. - Jego zadaniem jest wychwycenie zanieczyszczeń, które mogą powodować zakłócenia pracy instalacji. Węgiel w kopalniach poddawany jest procesowi oczyszczania, pomimo to, ze względu na bardzo duże ilości strumienia węgla, nie da się całkowicie wykluczyć przedostawania się niewielkiej ilości zanieczyszczeń w węglu dostarczanym do elektrowni – podkreślała spółka. Jednocześnie jednak tego samego dnia, w piątek 5 sierpnia, obie spółki jednak wróciły do rozmów dotyczących harmonogramu trwania prac testowych bloku po wiosennym remoncie bloku.

Jego kompetencje przejmie Paweł Szczeszek, prezes Tauron Polska Energia. Dysponuje on już wszystkimi uprawnieniami do prowadzenia bloku. - Bezpośrednie zarządzanie spółką odpowiedzialną za eksploatację bloku o mocy 910 MW usprawni procesy decyzyjne tak w kontekście realizowanych testów i strojeń bloku w okresie przejściowym, jak i prowadzenia mediacji przed Prokuratorią Generalną - wyjaśnia Paweł Szczeszek.

Jak tłumaczy, blok dysponuje odpowiednimi zapasami węgla. - Naszym celem na najbliższe miesiące jest sprawne przeprowadzenie negocjacji z Rafako, a co za tym idzie wypracowanie optymalnego harmonogramu zakończenia okresu przejściowego tej kluczowej dla bezpieczeństwa energetycznego Polski jednostki - dodaje Szczeszek. - Przypominam, że blok z pełną mocą może wytwarzać około 6,5 terawatogodzin energii elektrycznej rocznie, zużywając nawet 2,5 mln ton węgla - wyjaśnia prezes.

Pozostało 82% artykułu
Ciepło
Najnowocześniejszy blok węglowy w Elektrowni Jaworzno zdał testy operatora
Ciepło
CEZ chce pozbyć się ciepłowni na Śląsku i w Małopolsce. Polski jednak nie opuści
Ciepło
Ciepłownie nie dostają rekompensat za mrożenie cen ciepła
Ciepło
Pracownicy elektrowni protestują w Trzebini. Tauron zabiega o wydłużenie życia węgla
Ciepło
Fitch negatywnie ocenia brak wydzielenia elektrowni węglowych ze spółek energetycznych