Drastyczny wzrost cen energii elektrycznej oraz surowców energetycznych powoduje, że firmy z sektora energochłonnego przeżywają dziś największy od lat kryzys. Utrzymywanie się cen na tak wysokim poziomie spowoduje trwałą nieopłacalność funkcjonowania tych przedsiębiorstw. - Nie wytrzymają one takich obciążeń kosztowych i istnieje ogromne ryzyko, że polska gospodarka na trwałe je utraci – przekazali w liście autorzy.
Przemysł zagrożony
Przemysł energochłonny to przede wszystkim produkcja chemikaliów oraz metali, czyli surowców, które mają szczególne znaczenie dla naszej gospodarki oraz są niezbędne do budowania odporności i bezpieczeństwa państwa.
Autorzy apelu podkreślają, że przemysł ten to również tysiące miejsc pracy, które oferują pracownikom ponadprzeciętne wynagrodzenia. – Nie możemy pozwolić sobie na zniszczenie tak dobrze funkcjonującego i ważnego społecznie organizmu. Szczególnie istotną rolę odgrywa on na Śląsku i jest dla tego regionu ogromną wartością. Właśnie dlatego zachowanie konkurencyjności przedsiębiorstw energochłonnych ma zasadnicze znaczenie dla utrzymania dobrze płatnych miejsc pracy w regionie, który przecież ponosić będzie dużą część kosztów społecznych transformacji energetycznej – czytamy.
Czytaj więcej
Nawet kilkusetprocentowe podwyżki cen energii elektrycznej – takie prognozy na przyszły rok dostają pierwsze przedsiębiorstwa. Biznes przestanie się opłacać.
Ich zdaniem pamiętajmy, że bez zachowania energochłonnego przemysłu ta transformacja nie będzie możliwa. – Jak pokazują doświadczenia z innych regionów Europy, np. Zagłębia Ruhry, jedynie przy zachowaniu produkcji metali będzie możliwe stopniowe odchodzenie od węgla bez ponoszenia gigantycznych kosztów społecznych. Dowodem na to jest właśnie Nadrenia Północna Westfalia, która pozostaje jednym z najbogatszych regionów w Europie – czytamy.