Jak informuje Urząd Regulacji Energetyki, od stycznia 2021 r. w części rachunku pobieranej przez dystrybutorów od nowego roku pojawi się nowa pozycja – tzw. opłata mocowa. Natomiast tzw. opłata OZE, która przez ostatnie trzy lata była zerowa, teraz pojawi się jako dodatnia wartość. Jednocześnie opłata kogeneracyjna zmniejszy się do zera.
– Wysokość opłaty mocowej odzwierciedla wprost płatności dla dostawców mocy, które wynikają z aukcji rynku mocy. Środki pozyskane z tej opłaty przeznaczone będą na budowę nowych, modernizację i utrzymanie istniejących jednostek wytwórczych. Celem jest wzmocnienie bezpieczeństwa dostaw energii elektrycznej i zmniejszenie ryzyka tzw. blackoutu – tłumaczy Rafał Gawin, prezes URE.
Adobe Stock
W praktyce rynek mocy powstał głównie po to, by podnieść ekonomikę bloków węglowych. Jednostki wytwórcze będą otrzymywać wynagrodzenie za samą gotowość do produkcji energii. Mechanizm ten będzie finansowy z tzw. opłaty mocowej, wliczanej od przyszłego roku do rachunków za prąd. W przypadku gospodarstw domowych będzie to stawka miesięczna, zależna od rocznego zużycia energii elektrycznej, płatna za punkt poboru energii. Poziom opłaty mocowej wyniesie:
dla zużycia poniżej 500 kWh energii elektrycznej – 1,87 zł;