Spółka energetyczna ČEZ podpisała niedawno umowę z francuską spółką Orano w sprawie wzbogacania uranu dla elektrowni jądrowej Dukovany. Dokument zakłada wymianę rosyjskiego paliwa na francuskie. Czeska gazeta Info zwraca uwagę, że usunięcie Rosatomu z unijnego sektora energetycznego będzie jednak trudne. Także z winy samej Unii. Brak sankcji na rosyjski atom, sprzyja handlowi z Rosatomem. Unijne firmy energetyczne wciąż aktywnie handlują z Rosjanami, a przodują w tym firmy francuskie.
Kreml robi wszystko by utrzymać wpływy na unijnym rynku energii atomowej. W publikacji przytoczono dane z Energypost, według których Rosatom w ubiegłym roku otrzymał ze sprzedaży w USA ok. miliarda dolarów, a z Europy 750 mln euro. Przejmują też największe złoża uranowe, choć już kontrolują 40 proc. światowych mocy przerobowych i 46 proc. światowych mocy wzbogacania uranu. W 2023 r Rosatom kupił 49 proc. największych złóż uranu w Kazachstanie.
Czytaj więcej
Austriacki Raiffeisenbank nazwał kłamstwem informacje, że USA grożą nałożeniem na niego sankcji za dalszą pracę w Rosji. Bank przyznał jednak, że Biały Dom dał mu jasno do zrozumienia, że wprowadzi ograniczenia w razie łamania sankcji.
Tylko sankcje powstrzymają rosyjski atom
Brak sankcji na rosyjski sektor jądrowej energetyki sprzyja zwiększaniu zależności. Unijne i amerykańskie koncerny kierują się wyłącznie zyskiem, a sprzedawane taniej i dostarczane na miejsce rosyjskie paliwo to bardzo kuszący towar w branży. Kupują je nie tylko siłownie krajów dawnego bloku komunistycznego - Słowacja, Węgry, Bułgaria, Czechy, ale też Francja, Belgia, Austria czy USA.
UE wprowadziła już 13 pakietów sankcji wobec Rosji, a trwają przygotowania do 14. Jednak Komisja Europejska ani razu nie uwzględniła energii jądrowej w swoich środkach ograniczających. Z publikacji wynika, że Francja, której prezydent Emmanuel Macron nawoływał do zapewnienia UE niezależności energetycznej, kontynuuje współpracę z Rosatomem.