Bawaria nadal chce atomu. Premier Söder chce przejąć kontrolę nad elektrownią

Po sześciu dekadach Niemcy wycofały się z energii jądrowej. Premier Bawarii Markus Söder chciałby, aby elektrownie jądrowe, takie jak wyłączony reaktor Isar-2, nadal były eksploatowane i pozostawały w gestii poszczególnych landów. Zwrócił się do rządu federalnego o zmianę ustawy o energii atomowej.

Publikacja: 16.04.2023 12:01

Bawaria nadal chce atomu. Premier Söder chce przejąć kontrolę nad elektrownią

Foto: Bloomberg

Markus Söder chce ponownego podłączenia do sieci elektrowni jądrowej Isar-2 położonej niedaleko miasta Landshut.

„Bawaria domaga się, aby rząd federalny przeniósł jurysdykcję za dalsze działanie energetyki jądrowej na kraje związkowe. Dopóki kryzys (w dostawach energii w wyniku wojny na Ukrainie) się nie skończy i przejście na odnawialne źródła energii nie nastąpi, musimy nadal wykorzystywać wszystkie sposoby wytwarzania energii” – powiedział premier Söder w rozmowie z gazetą „Bild am Sonntag”. Bawaria jest gotowa na przejęcie jurysdykcji nad elektrownią.

Czytaj więcej

Niemcy chcą sankcji na rosyjski atom: zakończyć tę zależność

Rząd federalny jednak nie może się zgodzić na takie rozwiązanie – uważają niemieccy eksperci. Ponieważ wtedy znów powstanie problem kwestii składowania odpadów nuklearnych. Bawaria ich nie chce.

Bawaria chce również być pionierem w badaniach nad fuzją jądrową, powiedział Söder w wywiadzie. Opowiedział się za budową własnego reaktora badawczego - "we współpracy z innymi krajami, jeśli kto woli". Ponadto lider CSU zaapelował o narodową strategię badań nad przydatnością odpadów radioaktywnych. „Jesteśmy winni naszym przyszłym pokoleniom nie tylko omówienie repozytorium w odległej przyszłości, ale także opracowanie innowacyjnych planów odpowiedzialnego i technologicznego rozwiązania tej kwestii” – powiedział „Bild am Sonntag”.

Czytaj więcej

W Unii Europejskiej trwa ostry spór o czysty wodór

Po ponad 60 latach Niemcy zrezygnowali całkowicie z wytwarzania prądu przez elektrownie atomowe. 17 czerwca 1961 roku po raz pierwszy do sieci energetycznej popłynął prąd z niemieckiej elektrowni atomowej, mieszczącej się w Kahl w Bawarii. 15 kwietnia odłączono ostatnie trzy elektrownie jądrowe w Niemczech - Emsland, Isar 2 oraz Neckarwestheim 1, tego dnia skończył się przedłużony przez kanclerza Olafa Scholza okres ich działalności. Elektrownie jądrowe miały pierwotnie być wyłączone z końcem 2022 roku. Jednak ze względu na kryzys energetyczny, który nastąpił w wyniku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, pracę elektrowni wydłużono.

Markus Söder chce ponownego podłączenia do sieci elektrowni jądrowej Isar-2 położonej niedaleko miasta Landshut.

„Bawaria domaga się, aby rząd federalny przeniósł jurysdykcję za dalsze działanie energetyki jądrowej na kraje związkowe. Dopóki kryzys (w dostawach energii w wyniku wojny na Ukrainie) się nie skończy i przejście na odnawialne źródła energii nie nastąpi, musimy nadal wykorzystywać wszystkie sposoby wytwarzania energii” – powiedział premier Söder w rozmowie z gazetą „Bild am Sonntag”. Bawaria jest gotowa na przejęcie jurysdykcji nad elektrownią.

Materiał Promocyjny
Atom ważny dla nowoczesnej gospodarki
Atom
Lepiej późno niż później. W Choczewie trwają prace nad elektrownią jądrową
Atom
Francuzi kuszą polski rząd. Stanęli do wyścigu po polski atom
Atom
Kiedy aktualizacja polskiego programu jądrowego? Padają sprzeczne daty
Atom
Brytyjczycy włączają się w wyścig po mały atom w Polsce