Ukraiński ekspert o Zaporożu: to kradzież największej elektrowni atomowej w Europie

Wczoraj 25 sierpnia w wyniku działań rosyjskich agresorów po raz pierwszy w historii została całkowicie odłączona od sieci energetycznej największa elektrownia atomowa Europy. Ukraińcy już pracują nad ponownym przywróceniem pracy siłowni.

Publikacja: 26.08.2022 11:12

Ukraiński ekspert o Zaporożu: to kradzież największej elektrowni atomowej w Europie

Foto: AFP

Jak informuje agencja Unian, rosyjscy najeźdźcy, którzy zajęli część obwodu zaporoskiego, w tym miasto Energodar, gdzie znajduje się Elektrownia Jądrowa Zaporoże, największa elektrownia jądrowa w Europie, wielokrotnie ostrzeliwali teren stacji i uszkodzili szereg obiektów. W czwartek siłownia została całkowicie odłączona od sieci energetycznej.

Jakiś czas później elektrownia jądrowa Zaporoże przywróciła połączenie z ukraińską linią napowietrzną VL-750 kV „Dnieprowskaja”. Wszystkie sześć jednostek pozostało w trybie offline po przywróceniu linii energetycznej.

Ukraiński koncern Energoatom ¬¬- zarządzający wszystkimi ukraińskimi siłowniami jądrowymi - zapewnia, że nie ma uwag dotyczących działania urządzeń i systemów bezpieczeństwa. Ukraińcy dodają, że potrzeby stacji w zakresie zasilania są zaspokajane przez naprawioną linię systemu energetycznego Ukrainy.

Czytaj więcej

Rekordowy eksport amerykańskiej ropy. To wynik wojny w Ukrainie

„Linia przesyłu prądu ZEA (Zaporoska Elektrownia Atomowa) do systemu energetycznego Ukrainy została znów podłączona. Trwają prace nad przygotowaniem podłączenia do sieci dwóch bloków energetycznych Zaporoża. Nie ma uwag, co do pracy urządzeń i systemów bezpieczeństwa”.

Wcześniej Unia Europejska i ponad 40 krajów świata wezwały Rosję do natychmiastowego wycofania swoich wojsk i personelu z terenu zaporoskiej siłowni.

Wołodymyr Omelczenko, dyrektor programów energetycznych w Centrum Razumkowa w Kijowie, w wypowiedzi dla agencji Unian nie ma wątpliwości, co jest głównym celem rosyjskich agresorów:

„Oczywiście głównym celem Rosjan jest przestawienie zaporoskiej elektrowni jądrowej z ukraińskiego zintegrowanego systemu energetycznego na system Federacji Rosyjskiej poprzez Krym. Po co? By zapewnić zasilanie energochłonnym terytoriom Kubania i Stawropola.

Teraz jedna z linii przesyłowych została przywrócona do pracy. Oznacza to, że dwie działające jednostki zasilające stacji zostały odłączone od sieci, a następnie jedna z nich została włączona. W ten sposób reaktor, który pracuje, nadal dostarcza prąd na wewnętrzne potrzeby samej stacji, w tym do systemów chłodzenia paliwa jądrowego.

Aby jednak podłączyć elektrownię jądrową w Zaporożu do rosyjskich sieci energetycznych, konieczne jest odłączenie jej od Ukrainy. Dlatego Rosjanie urządzili cały ten cyrk. Aby usprawiedliwić kradzież największej elektrowni atomowej w Europie, okupanci nieustannie oskarżają Ukrainę o ostrzał.

Czytaj więcej

Gazociąg Polska-Słowacja oficjalnie otwarty

Zagrożenie polega na tym, że Rosjanie odcięli sieci energetyczne łączące system ukraiński z elektrownią. Katastrofa może się więc wydarzyć w wyniku rosyjskich działań. Prawdziwy Armagedon w Europie jest możliwy, jeśli rosyjski pocisk trafi w sam reaktor.

Jednak biorąc pod uwagę, że systemy bezpieczeństwa elektrowni są dość mocne i spełniają wysokie standardy międzynarodowe, jak na razie nie widzę zagrożeń dla katastrofy w tak wielkiej skali jak Czarnobyl.

Nie można jednak wykluczyć wypadków na szczeblu lokalnym. Na przykład, jeśli Rosja ostrzela magazyn wypalonego paliwa jądrowego znajdujący się na terenie elektrowni, możliwe są wycieki promieniowania. W takim przypadku możemy mieć wypadek na poziomie Fukushimy. Niestety, biorąc pod uwagę działania Rosjan na Ukrainie, takie ryzyko istnieje.

Na chwilę obecną poziom promieniowania na terenie elektrowni zaporoskiej nie wzrósł. Trudno powiedzieć, jak sytuacja rozwinie się w przyszłości. Czy już dziś konieczna jest ewakuacja z niebezpiecznych obszarów? Myślę, że taką decyzję może podjąć Rada Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony wraz z władzami lokalnymi i najwyższym kierownictwem kraju.

Ale powtarzam raz jeszcze: aby zwiększyć poziom promieniowania, konieczne jest zniszczenie przez Federację Rosyjską np. suchego magazynu wypalonego paliwa jądrowego lub spowodowanie zniszczenia jednego z bloków jądrowych. Teraz tak się nie stało i chcę wierzyć, że tak się nie stanie” - twierdzi ukraiński ekspert.

Przypomnijmy, że od grudnia 2021 r. zaporoska siłownia po raz pierwszy z historii pracowała z pełną mocą wszystkich sześciu reaktorów (6040 MW). Pozwoliło to na udzielenie Polsce nadzwyczajnej, bezpłatnej pomocy. W poniedziałek 6 grudnia Ukraina wspomogła polskie sieci 945 MWh energii elektrycznej. Kolejna pomoc miała miejsce 12 grudnia.

Teraz na taką pomoc ani na komercyjne zakupy nie możemy liczyć. Odłączenie siłowni z Zaporożu poważnie zmniejszyło możliwości eksportowe naszego sąsiada, a tym samym i nasz import ukraińskiego prądu stanął pod znakiem zapytania.

Ukraina ma wprawdzie połączenia energetyczne z Polską, Słowacją, Węgrami, Rumunią, a za ich pośrednictwem - z innymi krajami Unii. W lutym pomimo rosyjskiej napaści, Kijów udanie zsynchronizował swoje sieci z europejskim systemem.

W marcu odbyła się pierwsza aukcja od czasu unifikacji systemu energetycznego Ukrainy z kontynentalną europejską siecią energetyczną ENTSO-E. Łączna moc między Ukrainą a ENTSO-E wynosi do 2000 MW. Ponad połowa tego prądu pochodzi z siłowni atomowych.

„Dla krajów Unii ukraiński prąd, który już w 70 procentach pochodzi ze źródeł niskoemisyjnych, otwiera szerokie możliwości zastąpienia rosyjskiego gazu” – argumentował ukraiński operator sieciowy Ukrenergo.

Jak informuje agencja Unian, rosyjscy najeźdźcy, którzy zajęli część obwodu zaporoskiego, w tym miasto Energodar, gdzie znajduje się Elektrownia Jądrowa Zaporoże, największa elektrownia jądrowa w Europie, wielokrotnie ostrzeliwali teren stacji i uszkodzili szereg obiektów. W czwartek siłownia została całkowicie odłączona od sieci energetycznej.

Jakiś czas później elektrownia jądrowa Zaporoże przywróciła połączenie z ukraińską linią napowietrzną VL-750 kV „Dnieprowskaja”. Wszystkie sześć jednostek pozostało w trybie offline po przywróceniu linii energetycznej.

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Atom
Rządowe zamieszenie z datą ukończenia elektrowni jądrowej. Padają sprzeczne daty
Atom
Atom dopiero w 2040 r. Minister przemysłu mówi o opóźnieniu inwestycji
Atom
"Die Welt": Polska chce być atomowym liderem w Europie
Atom
Atomowy bilans otwarcia na majówkę
Atom
Ruszą prace terenowe na obszarze przyszłej elektrowni jądrowej w Polsce