Rosja zamyka okupowane kopalnie Ukrainy. Nie dają zarobić reżimowi

Kopalnie na okupowanych przez Rosjan terenach Ukrainy generują coraz większe straty. Rosyjski biznes chce się uwolnić od tego ciężaru, ale w kasie Kremla nie ma pieniędzy, nawet na właściwe zabezpieczenie zamykanych obiektów.

Publikacja: 22.04.2025 16:02

Górnicy w jednej z kopalń w Donbasie na terenach okupowanych przez Rosję

Górnicy w jednej z kopalń w Donbasie na terenach okupowanych przez Rosję

Foto: Roman PILIPEY / AFP

Rosyjskie firmy, które w 2024 r. wydzierżawiły od okupacyjnych władz 15 kopalń węgla w obwodach donieckim i ługańskim, wycofały się z dziewięciu z nich. Powodem była nieopłacalność eksploatacji złóż przy obecnych cenach węgla na świecie i wysokich kosztach – podają źródła rosyjskiej grupy medialnej RBK.

Kto zapłaci za likwidację kopalń Donbasu?

Kopalnie Mołodogwardiejskaja, Krasnyj Partizan, Suchodolskaja-Wostocznaja, Charkowskaja, Barakow i inne okupant przekazał w czerwcu 2024 r. rosyjskiemu biznesowi, by na nich zarabiał. Zagrabione kopalnie stanowią własność firmy Krasnodonugol, należącej do holdingu Metinvest ukraińskiego oligarchy Rinata Achmetowa.

Dwie kopalnie w Doniecku dzierżawi spółka Impex-Don, a siedem kolejnych w Ługańsku – dom handlowy Dońskie Ugli. Teraz firmy starają się zwrócić kopalnie władzom okupowanych przez Rosję regionów. Wcześniej obiecały zainwestować 65 mld rubli (ok. 3-3.5 mld zł) w 15 kopalń.

Sprawa stanęła na posiedzeniu rosyjskiego rządu. Według źródła RBK, Kreml zezwolił na zbycie aktywów, ale zażądał od biznesu zapłaty za stworzenie projektów technicznych na potrzeby ich likwidacji i utrzymanie kopalni do czasu zamknięcia. Urzędnicy Kremla uważają, że ​​wszystkie te koszty powinni ponieść inwestorzy, którzy z kolei chcą przerzucić ten ciężar na lokalne władze okupacyjne.

Czytaj więcej

Rosyjskie górnictwo upadnie. Wojna zabiera pieniądze na ratowanie sektora

A są to ogromne kwoty. Utrzymanie pracy tylko jednej kopalni kosztuje 20–30 mln rubli miesięcznie lub 240–360 mln rubli (10-16,5 mln zł) rocznie. Opracowanie projektu technicznego zamknięcia kopalni to koszt około 50 mln rubli (2.25-2.75 mln zł) i może potrwać nawet rok. Łączne wydatki wyniosą 2-3 mld rubli (90–140 mln zł). Konieczne jest również opracowanie planu działań dotyczącego zatrudnienia lub przekwalifikowania pracowników etatowych zamkniętych kopalń.

Są pieniądze na wojnę, nie ma dla górników

Urzędnicy Kremla twierdzą, że nie ma na to pieniędzy ani w budżecie federalnym, ani regionalnym. Inwestorzy podnoszą jednak, że nie są właścicielami. ani nawet dzierżawcami stałymi, ponieważ specjalnie zawarli tymczasową umowę dzierżawy, aby określić perspektywy rozwoju kopalni. Ponadto zauważają, że w ciągu roku od zawarcia umowy wydali już miliardy rubli na pensje pracowników i odbudowę obiektów.

Iwan Mochnaczuk, szef Rosyjskiego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Węglowego przyznał, że rzeczywiście dziewięć kopalni będzie musiało zostać zamkniętych, ponieważ „w obecnych warunkach nie ma innego wyjścia”. Według niego problemem jest to, że część złóż znajduje się w pobliżu terenów mieszkalnych i ich likwidacja, bez odpowiedniego zagospodarowania, może doprowadzić do tąpnięć, osuwisk i zapadania się kopalnianych terenów „szkodząc pobliskim osadom”.

Nie wiadomo, ile kopalni nadal działa na terenach okupowanych. W 2023 r. były rosyjski minister energetyki Nikołaj Szulginow mówił o 114 złożach węgla, z których część została wycofana z eksploatacji lub jest w trakcie likwidacji. Kijów szacuje, że przed rosyjską inwazją na Ukrainę w 2022 r. z terytoriów kontrolowanych przez separatystów do Rosji eksportowano rocznie około 2,8 mln ton węgla o wartości 288 mln dolarów.

Donieckie Zagłębie Węglowe jest jednym z największych na świecie. Udowodnione zasoby węgla wynoszą 47 mld ton, a prognozowane do eksploatacji - 30 mld ton. Przed wybuchem działań wojennych w obwodach donieckim i ługańskim działało 95 kopalń węgla.

Rosyjskie firmy, które w 2024 r. wydzierżawiły od okupacyjnych władz 15 kopalń węgla w obwodach donieckim i ługańskim, wycofały się z dziewięciu z nich. Powodem była nieopłacalność eksploatacji złóż przy obecnych cenach węgla na świecie i wysokich kosztach – podają źródła rosyjskiej grupy medialnej RBK.

Kto zapłaci za likwidację kopalń Donbasu?

Pozostało jeszcze 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
Bogdanka nie trafi bezpośrednio pod skrzydła rządu. Jest jasna deklaracja
Węgiel
Rosyjskie górnictwo upadnie. Wojna zabiera pieniądze na ratowanie sektora
Węgiel
Węgiel z Dębieńska w rękach premiera Tuska
Węgiel
JSW tnie inwestycje na ponad miliard złotych, a wiceprezes odchodzi
Węgiel
JSW złożyła wniosek na rozpoznanie złoża węgla koksującego Dębieńsko