Strata netto za ubiegły rok grupy górniczej Mieczel, kontrolowanej przez oligarchę Igora Ziuzina i jego rodzinę (objęci sankcjami Wielkiej Brytanii), wyniosła 37,1 mld rubli (dziś to 1,67 mld zł lub 420 mln dol.). Strata jest największa w historii grupy. Ma związek z wojną Putina, za którą poszły sankcje na rosyjski węgiel.
Rok 2023 grupa Mieczel zakończyła zyskiem w wysokości 22,3 mld rubli, przypomina rosyjska gazeta „Wiedomosti” na podstawie publikacji wyników spółki notowanej na giełdzie w Moskwie.
Produkcja dla wojska daje przeżyć Mieczel
Skonsolidowane przychody grupy za rok 2024 wyniosły 387,5 mld rubli, co stanowi spadek o 5 proc. w ujęciu rocznym. EBITDA zmniejszyła się aż o 35 proc. Grupa zapewnia, że „pomimo czynników zewnętrznych”, wydobycie węgla w 2024 r. wzrosło „dzięki unowocześnieniu sprzętu i poprawie efektywności produkcji”. Prace wydobywcze zwiększyły się o jedną trzecią, a sprzedaż produkcji kopalń zewnętrznym odbiorcom była większa o 12 proc. „dzięki wykorzystaniu zapasów magazynowych”.
Czytaj więcej
Kraje G7 rozważają możliwość wspólnego zaostrzenia limitu cen na rosyjską ropę naftową w celu zmniejszenia dochodów Moskwy. Publikacja dokumentu planowana jest na 24 lutego, w trzecią rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę.
Segment metalurgiczny spółki zdołał utrzymać wielkości produkcji żelaza i stali na poziomie z 2023 roku, pomimo spadku popytu. Nieznaczne zmniejszenie produkcji spowodowane jest pracami naprawczymi. Dzięki „aktywnej interakcji z klientami oraz własnej sieci serwisowej i sprzedażowej wielkości sprzedaży wyrobów metalurgicznych pozostały na poziomie z 2023 roku". Grupa nie wspomina, że produkcja ta szła głównie na potrzeby wojny Putina. Łączny tonaż sprzedanych produktów zmniejszył się jedynie o 2,5 proc., pomimo „utraty kontroli nad zagranicznymi oddziałami sprzedaży z powodu sankcji”.