Od marca oficjalnie rozpocznie prace nowe Ministerstwo Przemysłu kierowane przez Marzenę Czarnecką, które będzie zajmować się nadzorem nad sektorem górniczym. Największym wyzwaniem mogą okazać się zmiany w umowie społecznej z górnikami. Kopalnie wydobyły w 2023 r. pierwszy raz w historii poniżej 50 mln ton.
Wydobycie węgla spadło
Jak wynika z danych Agencji Rozwoju Przemysłu, wydobycie węgla kamiennego w Polsce wyniosło w grudniu ub.r. 4 mln ton w porównaniu z 4,64 mln ton miesiąc wcześniej i 4,41 mln ton w grudniu 2022 r. Zliczając wszystkie miesiące, daje to ledwie 48 mln ton. Tak niewiele jeszcze nigdy nie było. Od tej liczby trzeba jeszcze odjąć ok. 14 mln ton węgla koksującego na potrzeby sektora hutniczego z Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W 2023 r. kopalnie Polskiej Grupy Górniczej (PGG) dostarczyły ok. 21 mln ton węgla, czyli o 1,5 mln mniej niż rok wcześniej. Zaś w tym roku wydobycie ma spaść do ok. 20 mln ton. Lubelska Bogdanka wydobyła ponad 7 mln ton, Południowy Koncern Węglowy (dawniej Tauron Wydobycie) – 5 mln ton, Węglokoks Kraj kopalnia Bobrek – Piekary – 1,2 mln oraz prywatna PG Silesia należąca do Bumechu – ok. 1–1,2 mln ton. Ostatnie analizy resortu klimatu i środowiska ujęte w projekcie aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. wskazują, że za sześć lat wydobycie węgla wyniesie ok. 21 mln ton. Ostatnia kopalnia ma zostać zamknięta w 2049 r., ale przy spadkach, jakie mamy, może to być początek lat 40.
Czytaj więcej
Zaskakujące dane dotyczące produkcji energii podały Polskie Sieci Elektroenergetyczne. Elektrownie wyprodukowały w styczniu tego roku o 5,83 proc. więcej energii niż w styczniu roku wcześniej. Wzrosła także konsumpcja energii, mimo że w ostatnich miesiącach zapotrzebowanie na prąd spadało. W dalszym ciągu następuje spadek produkcji z węgla i to pomimo okresu grzewczego. Z węgla pochodziło w styczniu już tylko 63 proc. energii.
Mimo spadającego wydobycia zapasy węgla przy kopalniach są nadal wysokie. Na koniec grudnia 2023 r. wynosiły one 4,2 mln ton wobec 4,33 mln ton miesiąc wcześniej i 2,17 mln ton rok wcześniej. Spada także efektywność pracy górnictwa. Kiedy w 2015 r. wydobywano w Polsce 72 mln ton węgla, w kopalniach pracowało 92 tys. osób. Na koniec 2023 r., kiedy wydobyto poniżej 50 mln ton, zatrudnionych było 76 tys. osób. W prostym przeliczeniu daje to ok. 782 ton na pracownika w 2015 r., i już niecałe ok. 631 ton w 2023 r. Nic więc dziwnego, że kopalnie czekają na pomoc.