Indie staną się do 2030 r. kluczowym odbiorcą rosyjskiego węgla energetycznego i metalurgicznego (koksującego). Wyprzedzą Chiny, do których rosyjski eksport spadnie. Następnie zmniejszy się także eksport do Indii, a głównym rynkiem rosyjskiego węgla stanie się Azja Południowo-Wschodnia – tak uważają analitycy firmy doradczej Yakov and Partners (dawniej McKinsey w Rosji) w badaniu perspektyw eksportowych rosyjskiego węgla.
W 2022 r. rosyjskie koncerny węglowe kontrolowane w większości przez oligarchów wyeksportowały 221 mln ton węgla (w tym 174 mln ton węgla energetycznego). Najwięcej kupiły Chiny – 47 mln ton węgla energetycznego (+6 proc. w ujęciu rocznym) i 21,1 mln ton węgla koksującego – tu wzrost był skokowy o 127 proc., ze względu na duże rabaty oferowane przez rosyjskich eksporterów.
Po rosyjskiej agresji na Ukrainę, za czym poszły antyrosyjskie sankcje, bezpośrednie dostawy do Unii i Japonii zostały wstrzymane lub znacząco spadły. Unia, która była drugim po Chinach importerem rosyjskiego węgla, zmniejszyła zakupy o 44 proc., do 26 mln ton.
Indie bez zahamowań kupują węgiel z Rosji
Natomiast Indie, których władze i biznes bez żadnych zahamowań wykorzystują rosyjską wojnę dla zakupów taniejących rosyjskich surowców, znalazły się na drugim miejscu pod względem importu węgla hutniczego z Rosji (9,3 mln ton, +144 proc.). Zwiększyły też o 259 proc. import rosyjskiego antracytu.