Projekt związany z technologią IGCC (ang. Integrated Gasification Combined Cycle) o mocy 300–500 MW w okolicach Łęcznej nie będzie realizowany.
Enea ucina wszelkie dywagacje na ten temat. – Projekt związany z technologią IGCC w okolicach Łęcznej był analizowany przez Grupę Enea, nie wszedł jednak w fazę realizacji, a rola Bogdanki w projekcie miała ograniczać się wyłącznie do dostaw paliwa – informuje nas spółka.
Enea oraz Mitsubishi Hitachi Power Systems plany rozwoju takiego projektu miały jeszcze w 2020 r. Wówczas od UOKiK firmy otrzymały zgodę na utworzenie wspólnego przedsiębiorcy, czyli spółki, która miała się zająć projektem budowy elektrowni na zgazowany węgiel. Nic więcej jednak tej sprawie się nie działo i projekt nie był dalej rozwijany.
I, jak podkreśla Enea, już nie będzie. – Nasza strategia nie zakłada wykorzystania technologii IGCC, dlatego nie planujemy realizacji tego projektu. Zgodnie z zapowiedziami i naszymi deklaracjami skupiamy się na projektach związanych z transformacją energetyczną, czyli wspierających rozwój OZE – mówi nam rzecznik prasowy Enei Piotr Ludwiczak.
Zdaniem Jerzego Markowskiego, byłego wiceministra przemysłu, eksperta ds. górnictwa, projektu zgazowania węgla pod ziemią w polskich realiach nie da się zrealizować. – Proces podziemnego zgazowania węgla może tylko pogorszyć sytuację geologiczną, co widzimy choćby w Trzebini. Straty węgla podczas podziemnego zgazowania węgla sięgają 70 proc., to bardzo dużo. Dowodzą tego dwie próby przeprowadzone w kopalniach Barbara i Wieczorek – mówi ekspert.