Sąd Rejonowy w Jaworznie wydał postanowienie dotyczące zobowiązania Głównego Instytutu Górnictwa do wykonania ekspertyzy węgla na bloku 910 MW. GIG – jak podaje portal WNP.pl – miał odmówić jej przygotowania w zakresie wskazanym we wniosku złożonym do sądu przez spółkę zależną Rafako.

Próbki jednak pobrano, co potwierdził na konferencji wynikowej prezes Taurona Paweł Szczeszek. – Pobrano próbki węgla z Jaworzna. To jest ten sam węgiel spalony na początku sierpnia (wówczas doszło do awarii bloku - red.). Próbki zostały pobrane z zachowaniem należytych procedur – powiedział prezes. Obecnie węgiel w Jaworznie pochodzi z kopalni Janina i Ziemowit (PGG). Pod koniec września, po zakończeniu przezbrajania ścian, węgiel do nowego bloku ma trafić także z kopalni Sobieski.

Czytaj więcej

Węglowy gigant znowu stoi. Naprawa Jaworzna potrwa do końca sierpnia

Prezes koncernu powiedział, że zaplanowane na piątek 9 września rozmowy między spółką a Rafako przed Prokuratorią Generalną mają doprowadzić do nowego harmonogramu inwestycji, bo ten obecny jest już nierealny w realizacji. – Musimy wykonać część testów. Ocenić stan techniczny bloku i zaakceptować nowy harmonogram dokończenia obowiązku oddania bloku z rąk wykonawcy – powiedział prezes Tauronu.

Zdaniem Rafako sierpniowa awaria bloku 910 MW jest efektem spalania niewłaściwej mieszanki węgla, w tym z kopalni w Brzeszczach, której węgiel nie nadaje się do tej jednostki. Tauron zaprzeczał tym zarzutom, mówiąc, że zapasy węgla ma zgromadzone, a pochodzą one głównie z własnych kopalń. Węgla jednak latem było mniej, bo kopalnie spółki w efekcie przezbrajania dostarczały mniej surowca. Na wniosek Rafako sąd dopuścił dowód z opinii Głównego Instytutu Górnictwa, który ma zbadać jakość węgla spalanego w nowym bloku. Rafako wcześniej informowało, że w bloku spalany jest węgiel o nieodpowiednich parametrach, co spowodowało uszkodzenie leja kotła i przymusowy postój instalacji. Spółka pokazała wyniki badań z laboratorium Tauronu. Domagała się też sprawdzenia próbek przez GIG. Wniosek do sądu został złożony w celu zabezpieczenia dowodów w kwestii ew. roszczeń w przyszłości. Tauron uważa, że w chwili awarii podawany węgiel był kontraktowy, a instalacja odpopielania nie zadziałała prawidłowo, dlatego zlecił Rafako naprawę w trybie awarii. Rafako jest jednak innego zdania i stąd wniosek o zabezpieczenie.