W poniedziałek ma pojawić się nowe polskie stanowisko po kolejnej turze rozmówców między polskim, a czeskim ministerstwami środowiska. Wówczas mamy poznać stanowisko czeskiej strony odnośnie nowej, polskiej propozycji dotyczącej zakończenia sporu. Chodzi o punkt sporu między Warszawą a Pragą, a więc termin i możliwości wypowiedzenia umowy.

Jeszcze przed rozmowami w Pradze, polska delegacja podkreślała, że jest bardzo niewiele, aby zawrzeć porozumienie. Jednak nie udało się to w piątek. Była to pierwsza wizyta w Pradze Anny Moskwy nowej minister klimatu i środowiska. W kontekście polskiej oferty minister Moskwa powiedziała, że na pierwszym miejscu polski rząd stawiał zabezpieczenie interesu lokalnych społeczności. - Oferta, jaka została przekazana stronie czeskiej, stanowi najlepszy dowód na dobrą wolę polskiej strony. Chroni ona i zabezpiecza bieżące oraz przyszłe interesy mieszkańców polskich i czeskich regionów przygranicznych, w tym Kraju Libereckiego, sąsiadującego z terenami KWB Turów.

Czechy wniosły skargę do Trybunału Sprawiedliwości UE przeciwko Polsce w sprawie kopalni węgla brunatnego Turów w lutym tego roku. Skargę skierowano w związku ze zmianą terenu kopalni, której obszar działalności przesuwa się w stronę granicy czeskiej. Zdaniem Czechów zagraża ona dostępności do wody mieszkańców okolicznych gmin. W maju tego roku TSUE w odpowiedzi na wniosek Czech nakazał natychmiastowe wstrzymanie wydobycia węgla w Turowie. Polski rząd ogłosił, że kopalnia nadal będzie pracować, i rozpoczął rozmowy ze stroną czeską. Trwające od koca maja do końca września rozmowy polsko – czeskie dotyczące zakończenia sporu wokół polskiej odkrywki węgla brunatnego zakończyły się fiaskiem. Negocjacje w sprawie czesko-polskiego porozumienia nie doprowadziły do porozumienia. Strony nie porozumiały się jednym punkcie spornego terytorium, a jest nim czas trwania dwustronnej umowy i możliwość jej wypowiedzenia.