Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes NFOŚiGW: Miliardy z praw do emisji CO2 na transformację energetyczną

Na wpis do prac legislacyjnych rządu czeka projekt ustawy powołującej nowy fundusz z kwotą rzędu 100 mld zł do 2030 r. – informuje Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Publikacja: 18.06.2024 04:30

Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes NFOŚiGW

Dorota Zawadzka-Stępniak, prezes NFOŚiGW

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Jak wygląda bilans otwarcia pani pracy w NFOŚiGW po poprzednikach?

Na takie wnioski przyjdzie jeszcze czas. Obecnie czekamy na wyniki kontroli NIK i Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz dwóch audytów o charakterze przekrojowym. Pierwszy dotyczy wydatkowania środków z programów UE, a drugi – na zlecenie Ministerstwa Finansów – funkcjonowania kontroli zarządczej. Nie są to jednak audyty w rozumieniu zlecenia prac firmom audytorskim. Na bieżąco także przeglądamy sposób wydatkowania środków w funduszu, zarówno pod kątem celowości, jak i legalności. Kontrole NIK dotyczyły m.in. wykonania budżetu w 2023 r.

Czy to oznacza, że NFOŚiGW lub NIK skierują wnioski do prokuratury o zbadanie tych wątpliwości?

Jest za wcześnie, aby odpowiadać na to pytanie. Badamy konkretne tematy dotyczące dofinansowania zadań, danych umów oraz obszarów wsparcia. Będziemy wkrótce informować o wynikach.

Przejdźmy więc do bieżących zadań NFOŚiGW. Ogłaszają państwo start kolejnej edycji programu dotacji do domowej fotowoltaiki. Dlaczego szósta już edycja programu „Mój prąd” ruszy dopiero we wrześniu?

Wyciągamy wnioski z poprzednich lat. W 2022 r., w efekcie nakładania się na siebie różnych edycji programu, pracownicy Funduszu analizowali nawet 170 tys. wniosków o dofinansowanie domowych instalacji fotowoltaicznych. Niemal każdy pracownik oceniał te wnioski. To nie powinno tak działać. Chcemy więc doprowadzić do sytuacji, aby kolejne edycje programu i ich rozliczenia nie nakłady się na siebie.

Jakie będzie źródło finansowania?

Będą to środki unijne rzędu 400 mln zł z programu FEnIKS.

Czy katalog dofinansowania do inwestycji będzie taki sam, jak w poprzedniej edycji?

W planowanej edycji programu „Mój prąd” katalog inwestycji przewidzianych do dofinansowania ograniczy się do trzech grup urządzeń. Podstawę stanowić będzie oczywiście realizacja budowy instalacji fotowoltaicznej. Dodatkowo, tak jak w poprzednich edycjach programu, celem nadrzędnym oprócz wzrostu produkcji energii z OZE jest również jej autokonsumpcja w miejscu jej wytworzenia, stąd też kontynuacja dofinansowania magazynów ciepła, a przede wszystkim magazynów energii elektrycznej, które to – po ustalonej w warunkach programu dacie przyłączenia instalacji do sieci – będą musiały być realizowane jako element obligatoryjny. Wysokość dotacji podana zostanie w momencie ogłoszenia programu, przy czym będzie ona nie mniejsza niż w jego piątej edycji.

Czy zostały już uregulowane zaległości w wypłatach dla beneficjentów w ramach programu termomodernizacji budynków jednorodzinnych „Czyste powietrze”?

Wszystkie wnioski o dofinansowanie inwestycji złożone do 21 kwietnia br. są finansowanie z pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy, które trafiają na konta NFOŚiGW z Polskiego Funduszu Rozwoju. Z zaliczek z PFR wydaliśmy już 4,2 mld zł z przyznanych 13,9 mld zł. Nie wszystkie złożone przez beneficjentów wnioski zostały jednak jeszcze rozpatrzone. Wynika to z faktu, że WFOŚiGW wykorzystały limity wydatkowe wcześniej zakontraktowanych środków. Podjęliśmy decyzję o zwiększeniu limitu przeznaczonych [na program – red.] środków po to, aby nierozpatrzone wnioski mogły być w trybie pilnym rozpatrywane. Łączna kwota wynikająca z wniosków oczekujących na rozpatrzenie to ponad 2 mld zł. Środki na wnioski złożone do 21 kwietnia br. będą wydatkowane z KPO. Wnioski składane od 22 kwietnia są realizowane z programu unijnego FEnIKS. Obecnie mamy umowy z WFOŚiGW w ramach tego programu na 6,4 mld zł. Wolnych środków jest jeszcze 1,4 mld zł.

Biorąc pod uwagę, że program „Czyste powietrze” do 2028 r. ma osiągnąć wartość 100 mld zł, to te pieniądze to kropla w morzu potrzeb...

Po pierwsze, chcę podkreślić, jak bardzo dużym problemem był dla nas brak zapewnionego dofinansowania na ten program. Ten problem, odziedziczony po naszych poprzednikach, powoli likwidujemy i szukamy nowych źródeł finansowania. Po drugie, kwota 103 mld zł została podana przez naszych poprzedników bez jakiekolwiek biznesplanu i szacunków. To była kwota czysto teoretyczna. Nikt nie wie, ile faktycznie ten program będzie kosztował. Jak wspomniałam, z KPO wydaliśmy 4,2 mld zł z należnych nam 13,9 mld zł. Możemy więc jeszcze na ten program przeznaczyć 9,7 mld zł. Cały czas na wypłaty do beneficjentów czeka 7,8 mld zł środków z FEnIKS, które ostatnio uwzględniliśmy w budżecie programu.

Te pieniądze skończą się jednak w tym roku.

Szacujemy, że wystarczą do początku przyszłego roku. Jednak my już teraz prowadzimy dialog w celu pozyskania długoterminowych źródeł finansowania. Pierwszym źródłem mogą być środki z KPO, które nie zostały jeszcze wykorzystane. Myślimy o tym, aby uruchomić Fundusz Modernizacyjny (środki przekazywane ze sprzedaży części uprawień do emisji CO2 – zgodnie z dyrektywą EU ETS 4,5 proc.), którego Polska jest największym beneficjentem – z 60 mld zł pozostały do dyspozycji jeszcze ponad 23 mld zł. Tworzą się także podstawy wdrażania Społecznego Funduszu Klimatycznego. Prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej, aby część środków z SFK została przeznaczona na program „Czyste powietrzne”. W tym funduszu ma być ok. 65 mld euro, z czego do Polski ma trafić 11,4 mld euro, w tym ok. 5 mld euro m.in. na działania z zakresu efektywności energetycznej w budynkach i niskoemisyjności. W ramach tej kwoty resort funduszy planuje wstępnie, że ok. 4,3 mld zł trafi na dopłaty do cen energii dla gospodarstw domowych i mikroprzedsiębiorstw. Z kolei blisko 45 proc. tej kwoty może trafić na dofinansowanie działań prowadzonych przez NFOŚiGW lub inne instytucje. Trzeci element to tzw. Fundusz Transformacyjny, wcześniej nazywany Funduszem Transformacji Energetyki.

Poprzedni rząd już od października 2021 r. planował powołanie tego funduszu.

I przez spory wewnątrz poprzedniej koalicji rządzącej on nie powstał. Ministerstwo Klimatu i Środowiska chce wreszcie powołać ten fundusz do życia, choć będzie się on już inaczej nazywał, bo nie będzie on dotyczył tylko wspierania energetyki, ale wszystkich sektorów naszej gospodarki. Stąd też nazwa „Transformacyjny”. Prace legislacyjne są prowadzone w resorcie klimatu i środowiska, ale z naszych informacji wynika, że projekt ustawy o powołaniu do życia tego funduszu jest gotowy i czeka na wpis do prac legislacyjnych rządu. Miałby on dysponować do 2030 r. łącznie kwotą rzędu 100 mld zł. Źródłem finansowania mają być przychody ze sprzedaży uprawień do emisji CO2. Funduszem miałby zarządzać NFOŚiGW.

Ale czy cała kwota ze sprzedaży uprawnień do emisji CO2 trafi na konto tego funduszu?

Czy będzie to 100 proc., czy o połowę mniej, jak zakładano ponad dwa lata temu – to będzie przedmiotem dyskusji. Naszą intencją jest utrzymanie zapisów, aby było to 100 proc. tych przychodów. Obecne prawo UE wskazuje na minimum 50 proc.

Kiedy fundusz miałby wejść w życie?

To pytanie do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.

A co na to minister finansów, któremu miliardy ze sprzedaży uprawień do emisji CO2 bardzo by się przydały?

To jest jeszcze przedmiotem rozmów z ministrem finansów. Chcielibyśmy dysponować kwotą całkowitą 200 mld zł na transformację szeroko pojętej energetyki do 2030 r.

Czy w ramach funduszu będą finansowane np. inwestycje związane z gazem?

Wszystko zależy od tego, jaki wykaz sektorów lub obszarów wsparcia znajdzie się na liście tego funduszu. To nie będzie lista projektów, ale obszarów wsparcia. Dyskusja dotycząca zakresu i wielkości wsparcia jeszcze się toczy. Rozważamy termin zakończenia wspierania inwestycji gazowych ze środków NFOŚiGW, ale nie wiemy jeszcze, czy tą datą będzie przyszły, czy kolejny rok.

W ostatnich miesiącach posiadaczy kotłów węglowych, ale głównie gazowych, zbulwersowała informacja, że w ślad za unijną dyrektywą ETS2 także gospodarstwa domowe będą płacić opłatę od emisji. Czy jest planowane wsparcie dla użytkowników domowych źródeł ogrzewania?

Jest jeszcze za wcześnie na takie deklaracje, ale rozumiemy, że skala problemu w Polsce może być duża i pewne wsparcie będziemy rozpatrywać. Poza tym obecne programy, które realizujemy, jak „Czyste powietrze”, już teraz są formą przeciwdziałania ewentualnym negatywnym skutkom tej dyrektywy.

A ci beneficjenci, którzy byli zachęcani do wymiany pieców węglowych na gazowe, nie zostali nabici w butelkę? Znów muszą wymieniać, tylko tym razem piece gazowe…

Widzimy ten problem i szukamy rozwiązania, jak takim osobom pomóc, aby nie musiały dokonywać w krótkim czasie dwóch dużych inwestycji.

Jednak te osoby będą płacić opłaty od emisji CO2 w efekcie dyrektywy ETS2.

Ten problem jest analizowany przez resort klimatu. Warto rozważyć okresy przejściowe dla takich użytkowników kotłów gazowych. Te argumenty nie są nam obce i zdajemy sobie sprawę ze skali problemu.

Rusza także lista certyfikowanych urządzeń grzewczych. Aby można było się ubiegać o dofinansowanie na pompę ciepła, trzeba wybrać urządzenie z tej listy.

Od 14 czerwca br. beneficjenci programu „Czyste powietrze” mogą dostać dotacje tylko na pompy ciepła, które będą na certyfikowanej liście ZUM. Aby pompa dostała się na tę listę, trzeba wykonać badania w jednym z 22 laboratoriów certyfikowanych w krajach UE i złożyć wniosek. Druga ścieżka w okresie przejściowym, tylko do 31 grudnia br., przeznaczona jest dla posiadaczy jednego z trzech europejskich znaków jakości. Wpis odbywa się po analizie Instytutu Ochrony Środowiska i dopiero wówczas urządzenie może na tę listę trafić. Producent będzie miał do końca tego roku czas na przedłożenie wszystkich wyników badań.

A co w sytuacji, kiedy taki producent nie przedstawi na czas wszystkich wyników badań, mimo posiadanego europejskiego znaku jakości?

Taki producent zostanie skreślony z listy ZUM.

CV

Dorota Zawadzka-Stępniak jest prezeską Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) od 18 marca br. Od czerwca 2022 r. pełniła funkcję dyrektorki Biura Ochrony Powietrza i Polityki Klimatycznej w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy. W latach 2020–2022 była dyrektorką departamentu energii i zmian klimatu w Konfederacji Lewiatan, w latach 2016–2019 dyrektorką w PwC Advisory. Wcześniej była również zastępczynią prezesa NFOŚiGW, w latach 2013–2014 pracowała w Fundacji WWF Polska, a w latach 2008–2013 w Ministerstwie Środowiska.

Jak wygląda bilans otwarcia pani pracy w NFOŚiGW po poprzednikach?

Na takie wnioski przyjdzie jeszcze czas. Obecnie czekamy na wyniki kontroli NIK i Ministerstwa Klimatu i Środowiska oraz dwóch audytów o charakterze przekrojowym. Pierwszy dotyczy wydatkowania środków z programów UE, a drugi – na zlecenie Ministerstwa Finansów – funkcjonowania kontroli zarządczej. Nie są to jednak audyty w rozumieniu zlecenia prac firmom audytorskim. Na bieżąco także przeglądamy sposób wydatkowania środków w funduszu, zarówno pod kątem celowości, jak i legalności. Kontrole NIK dotyczyły m.in. wykonania budżetu w 2023 r.

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Transformacja Energetyczna
Kelli Toss-Kaasik: Zielony Ład można wdrażać wolniej, ale odwrotu nie ma
Transformacja Energetyczna
Urszula Zielińska: Plany adaptacji do zmian klimatu mają być szansą, a nie zagrożeniem
Transformacja Energetyczna
Arabia Saudyjska zastąpiła Rosję. To Saudowie zarabiają na polskiej energetyce
Transformacja Energetyczna
Normy emisyjne dla budynków przyjęte. UE zapewnia o swobodzie wyboru narzędzi
Transformacja Energetyczna
Czyste Powietrze nadal z zaległościami. Resort przyznaje się do opóźnień
Materiał Promocyjny
Sztuczna inteligencja może być wykorzystywana w każdej branży