Na 10 stycznia zwołano radę nadzorczą JSW – największego producenta węgla koksowego w Unii Europejskiej. Z dokumentu, do którego dotarła „Rzeczpospolita” wynika, że jednym z punktów programu są zmiany w zarządzie spółki. Nasze źródła podają, że w związku z narastającym konfliktem między prezesem Danielem Ozonem a szefową rady nadzorczej Haliną Buk i wiceprezesem ds. finansowych Robertem Ostrowskim zagrożone jest stanowisko prezesa JSW. Tym bardziej że nie ma on dobrych relacji z ministrem energii Krzysztofem Tchórzewskim, który sprawuje nadzór nad spółką ze strony Skarbu Państwa.

Bezpośrednią przyczyną odwołania prezesa JSW ma być spór dotyczący przetargu na usługi realizowane na składowisku odpadów pogórniczych przy kopalni Borynia-Zofiówka-Jastrzębie. Dotarliśmy do pism, w których wiceprezes Ostrowski sugeruje, że pozostali członkowie zarządu chcieli zawrzeć niekorzystną umowę na wykonanie tego typu usług, narażając spółkę na wielomilionowe straty. W odpowiedzi na te oskarżenia pozostali członkowie zarządu JSW podjęli uchwałę, w której informują o „nieprawdziwym i zniesławiającym” charakterze stanowiska prezentowanego przez wiceprezesa ds. finansowych. Stwierdzili jednocześnie nienależyte wykonanie kontraktu menedżerskiego przez Ostrowskiego, uzasadniając to zatajeniem przez niego własnych zastrzeżeń do projektu decyzji zarządu w sprawie usług na składowisku. Rada nadzorcza na najbliższym posiedzeniu ma wysłuchać w tej sprawie wyjaśnień zarządu.

O trudnych relacjach między prezesem Ozonem a ministrem Tchórzewskim piszemy od kilku miesięcy. Rada nadzorcza JSW już dwukrotnie miała w planach odwołanie Ozona, ale ostatecznie wycofywała się z tych pomysłów. Wpływ na to miała medialna burza i wstawienie się górniczych związków zawodowych za prezesem w resorcie energii. Wcześniej punktem zapalnym była m.in. sprawa audytu prowadzonego w spółce pod przewodnictwem Andrzeja Burskiego, zatrudnionego w Ministerstwie Energii. Zarząd JSW podważał zasadność przekazywania Burskiemu poufnej dokumentacji. Wątpliwości miała też Komisja Nadzoru Finansowego, która zwróciła się do JSW o wyjaśnienie, na jakiej podstawie przekazuje Burskiemu informacje.

Górniczy związkowcy zaapelowali do premiera Mateusza Morawieckiego, by przejął on od ministra energii nadzór nad JSW.