Według źródeł w OPEC i poza nim kartel szykuje się do zwiększenia od czerwca wydobycia ropy z powodu obaw o utratę dostaw z Wenezueli i Iranu. Na razie ropa staniała: Brent o 0,87 proc., poniżej 79 dolarów, a WTI o 0,65 proc., do 71,73 dolara. To natychmiast odbiło się na cenach akcji koncernów naftowych. Royal Dutch Shell stracił w Amsterdamie 3,6 proc. (Total w Paryżu 3,3 proc., a BP w Londynie 2,7 proc.).

Dodatkowym czynnikiem w przypadku Shella (256,2 mld euro kapitalizacji) okazała się presja dużych inwestorów, by koncern ustalił surowe cele zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w ramach walki ze zmianą klimatu.

Koncern ogłosił ambitny plan zmniejszenia ich emisji o połowę do 2050 r. i rozwijania odnawialnych źródeł energii, co ma być, zdaniem prezesa Bena van Beurdena, absolutnym przełomem w sektorze. Na WZA doszło jednak do starcia z akcjonariuszami, którzy zażądali konkretów, jak koncern zamierza zrealizować obietnice. „Apelujemy o zamianę tych ambicji na konkretne cele krótko- i średnioterminowe, dostosowane do paryskiej umowy klimatycznej” – ogłosiła grupa 27 inwestorów, m.in. HSBC, BMO Capital Markets, AXA i UBS, zarządzających aktywami 7,9 bln dolarów. WZA odrzuciło jednak propozycję ustalenia limitów zmniejszania emisji gazów. ©℗