Dron KGHM pomoże ratować ludzi w kopalni

Podczas testów dron poradził sobie z wysoką temperaturą, dużą wilgotnością i zapyleniem – mówi Ireneusz Jazownik, dyrektor naczelny Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji KGHM Polska Miedź, gość programu Michała Niewiadomskiego.

Publikacja: 08.10.2019 17:54

Dron KGHM pomoże ratować ludzi w kopalni

Foto: energia.rp.pl

Gość tłumaczył, że w kopalni mały dron może się przydać do tego, żeby wcisnąć go w szczeliny, gdzie nie chce się posyłać człowieka.

– Dron stworzony do inspekcji trudno dostępnych miejsc (wnętrz kominów, okolice dachów) wykorzystujemy do wsparcia akcji ratowniczych. Tam, gdzie jeszcze nie chcemy posyłać ratownika, wciskamy drona – mówił Jazownik.

""

energia.rp.pl

Czytaj także: KGHM testuje drony

Obraz, który transmituje dron pokazuje ze szczegółami, co on widzi. – Dron może operować w warunkach bardzo dużego zapylenia, zwłaszcza po wstrząsach. W tym momencie przydaje się bardzo kamera termowizyjna. Wiadomo, że w kopalni jest ciepło, ale dron podczas testów poradził sobie z tą temperaturą, dużą wilgotnością i zapyleniem – zdradził gość.

– Nasz dron nie ma być do typowego codziennego użytku. On ma wspierać procesy bezpieczeństwa. Dron ma służyć do akcji ratowniczych w trudnych warunkach i uzupełnić pracę ratowników – dodał.

Jazownik tłumaczył, że na poligonie ratowniczym na głębokości ponad 1000 m przetestowano drona na torze przeszkód i w oblotach w docieraniu do trudno dostępnych miejsc.

Podkreślił, że drony świetnie sprawdzają się w kopalniach odkrywkowych. – Są to wielkie dziury w ziemi o bardzo nieregularnych kształtach, które trzeba dokładnie pomierzyć. Pomiary geologiczne to trudna czynność. Dron jest w tym najbardziej skuteczny, bo możemy go zawiesić w różnych miejscach, a dokładność pomiarów można oszacować nawet do 1 cm – mówił Jazownik.

– Jastrzębska Spółka Węglowa mierzy w ten sposób swoje hałdy węgla. My wykonywaliśmy pomiary koncentratów miedzi, które znajdują się na hucie. Ta precyzyjna informacja jest bardzo istotna, żeby móc odpowiednio zarządzać materiałem, który idzie do pieca. Pomaga to też planować przestoje pieca. Możemy na bieżąco optymalizować proces produkcyjny. Przy skali produkcji KGHM optymalizacja nawet o 1 proc. przekłada się na ogromne oszczędności – dodał.

Gość zaznaczył, że pod ziemią robot może być wsparciem człowieka, ale go nie zastąpi.

– Robot podejmuje decyzje na podstawie konkretnych algorytmów. Pod ziemią przeciwnikiem jest natura. Robot nie poradzi sobie w warunkach, kiedy trzeba podejmować decyzje na podstawie intuicji, elastycznie i spontanicznie. W dalszym ciągu pod ziemią będzie myślący górnik, ale wspierany przez automatyzację – ocenił.

Gość tłumaczył, że w kopalni mały dron może się przydać do tego, żeby wcisnąć go w szczeliny, gdzie nie chce się posyłać człowieka.

– Dron stworzony do inspekcji trudno dostępnych miejsc (wnętrz kominów, okolice dachów) wykorzystujemy do wsparcia akcji ratowniczych. Tam, gdzie jeszcze nie chcemy posyłać ratownika, wciskamy drona – mówił Jazownik.

Pozostało 85% artykułu
Miedź
KGHM: stabilna produkcja i sprzedaż, niższe zyski
Miedź
Chiny wspierają kurs KGHM
Miedź
Niechciana rosyjska miedź zalega w magazynach LME
Miedź
KGHM zwiększa wydobycie miedzi
Miedź
Australijczycy wierzą w potencjał rozwoju chilijskiej kopalni.