Daniel Obajtek, jeden z największych beneficjentów rządów Zjednoczonej Prawicy, po jej zwycięstwie w 2015 r. kierował kolejno Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, spółką Energa, by w lutym objąć stery największej i najbogatszej polskiej spółki Skarbu Państwa — PKN Orlen. Stanowisko to, prócz gigantycznych, idący w miliony złotych zarobków, dało mu ogromną władzę – pisze Onet. Miał też niesłabnące wsparcie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
Czytaj więcej
- Mam odwagę powiedzieć: jestem człowiekiem zamożnym i miałem prawo kierować Orlenem. To ludzie z...
Prezes Orlenu nie miał certyfikatu dającego mu dostęp do tajnych dokumentów
Choć Obajtek Orlenem sześć lat, podejmując wiele decyzji strategicznych z punktu widzenia Polski przez cały ten okres nie posiadał certyfikatu uprawniającego go zapoznawania się z dokumentami niejawnymi.
Jeszcze przed karierą w spółkach skarbu państwa daniel Obajtek miał problemy z prawem, ciążyły na nim zarzuty o współpracę z gangsterami i przyjęcie 50 tys. zł. łapówki w zamian za ustawienie przetargu w czasach, gdy sprawował funkcję wójta Pcimia. Sprawę ostatecznie umorzono, ale w związku z cieniem, jaki rzucała na życiorys przyszłego prezesa Orlenu, można było przypuszczać, że zgoda taka nie zostałby mu wydana – przypomina portal. Już w czasie prezesury w Orlenie Obajtek był inwigilowany przez CBA w ramach operacji specjalnej o kryptonimie "Vampiryna".
Czytaj więcej
„Potwierdzam: w trakcie kampanii wyborczej Orlen naruszył strategiczne rezerwy ropy bazowej z mag...