Daniel Obajtek czytał tajne dokumenty. Jacek Sasin: To skrajny absurd

Bez certyfikatu dostępu do informacji niejawnych Daniel Obajtek przez cały okres kierowania Orlenem miał dostęp do dokumentów objętych klauzulą "tajne" i "ściśle tajne". Co najmniej 21 razy dostęp do największych państwowych tajemnic wydawał Obajtkowi wicepremier Jacek Sasin — informuje Onet.

Publikacja: 08.03.2024 09:54

Daniel Obajtek nie miał uprawnień do dostępu do niejawnych dokumentów

Daniel Obajtek nie miał uprawnień do dostępu do niejawnych dokumentów

Foto: Fotorzepa/ Jerzy Dudek

Daniel Obajtek, jeden z największych beneficjentów rządów Zjednoczonej Prawicy, po jej zwycięstwie w 2015 r. kierował kolejno Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, spółką Energa, by w lutym objąć stery największej i najbogatszej polskiej spółki Skarbu Państwa — PKN Orlen. Stanowisko to, prócz gigantycznych, idący w miliony złotych zarobków, dało mu ogromną władzę – pisze Onet. Miał też niesłabnące wsparcie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Czytaj więcej

Daniel Obajtek zdradza, ile dostał odprawy. „Jestem człowiekiem zamożnym”

Prezes Orlenu nie miał certyfikatu dającego mu dostęp do tajnych dokumentów

Choć Obajtek Orlenem sześć lat, podejmując wiele decyzji strategicznych z punktu widzenia Polski przez cały ten okres nie posiadał certyfikatu uprawniającego go zapoznawania się z dokumentami niejawnymi.

Jeszcze przed karierą w spółkach skarbu państwa daniel Obajtek miał problemy z prawem, ciążyły na nim zarzuty o współpracę z gangsterami i przyjęcie 50 tys. zł. łapówki w zamian za ustawienie przetargu w czasach, gdy sprawował funkcję wójta Pcimia. Sprawę ostatecznie umorzono, ale w związku z cieniem, jaki rzucała na życiorys przyszłego prezesa Orlenu, można było przypuszczać, że zgoda taka nie zostałby mu wydana – przypomina portal. Już w czasie prezesury w Orlenie Obajtek był inwigilowany przez CBA w ramach operacji specjalnej o kryptonimie "Vampiryna".

Czytaj więcej

Orlen naruszył strategiczne rezerwy ropy przed wyborami. Są dowody

Okazuje się, że nawet bez certyfikatu Daniel Obajtek miał dostęp do tajnych dokumentów. Wykorzystano do tego furtkę w postaci ustawy o dostępie do informacji niejawnych, która daje możliwość wydawania takiej osobie dostępów jednorazowych. Prezes Orlenu miał aż 21 razy mieć wgląd w dokumenty, do których teoretycznie nie powinien mieć takiego dostępu.

Czytaj więcej

Kto pielgrzymował do Daniela Obajtka? Ciekawe nazwiska na liście wejść do Orlenu

Zgody wydawane były na wniosek ówczesnego ministra aktywów państwowych, wicepremiera Jacka Sasina.

Obajtek z dokumentami zapoznawał się w kancelarii tajnej resortu zlokalizowanej w tzw. strefie ochronnej II, do której dostęp mają jedynie osoby z odpowiednim certyfikatem dostępu, a kopie pism dopuszczających go do dokumentów przekazywane były Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Jacek Sasin w korespondencji z Onetem potwierdził, że wydawał takie zgody. Nie chciał jednak powiedzieć o jakie konkretnie dokumenty mógł obejrzeć prezes Orlenu.

Na platformie X (dawniej Twitter) były wicepremier napisał: "Tak, wydawałem jednorazowe zgody na dostęp do klauzulowanych informacji dla prezesa Orlenu. Zgodnie z prawem i w interesie publicznych. Była konieczność, by szef najważniejszej, strategicznej polskiej firmy zapoznawał się z tymi informacjami. Robienie z tego jakiekolwiek sensacji przez Onet jest skrajnym absurdem".

Daniel Obajtek dostawał tajne dokumenty też z kancelarii premiera Morawieckiego

Portal twierdzi też, że Ministerstwo Aktywów Państwowych nie było jedną instytucją, która zapewniała Obajtkowi dostęp do informacji objętych klauzulą "tajne" i "ściśle tajne". Takie same zgody wydawane miały być mu również przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w czasie, gdy kierował nią Michał Dworczyk.

Czytaj więcej

W PiS frakcje zwalczały się jak mafijne klany. Zostawili haki na Morawieckiego

Daniel Obajtek, jeden z największych beneficjentów rządów Zjednoczonej Prawicy, po jej zwycięstwie w 2015 r. kierował kolejno Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, spółką Energa, by w lutym objąć stery największej i najbogatszej polskiej spółki Skarbu Państwa — PKN Orlen. Stanowisko to, prócz gigantycznych, idący w miliony złotych zarobków, dało mu ogromną władzę – pisze Onet. Miał też niesłabnące wsparcie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.

Pozostało 89% artykułu
Surowce i Paliwa
Rosyjski eksport paliw jak w pandemii. Coraz więcej uszkodzonych rafinerii
Surowce i Paliwa
Orlen pod lupą. Prokuratura prowadzi ponad 20 spraw
Surowce i Paliwa
Zaskakująca decyzja Białego Domu. Zgoda na energetyczne zakupy w Rosji
Surowce i Paliwa
Azoty poniosły w ubiegłym roku ogromne straty
Surowce i Paliwa
USA wyprodukowały pierwszy wzbogacony uran. Nerwowo na Kremlu