Referendum było efektem sporu w szwajcarskim parlamencie. Zatwierdził on prawo klimatyczne, na mocy którego ten alpejski kraj będzie odchodził od paliw kopalnych. Sprzeciwiła się temu prawicowa konserwatywna Szwajcarska Partia Ludowa (SVP), argumentując, że spowoduje to gwałtowny wzrost cen.
SVP zebrał wystarczającą liczbę podpisów, aby przeprowadzić referendum. Odbyło się ono w niedzielę 18 czerwca. W głosowaniu za rządowym planem ochrony klimatu opowiedziało się 59,07 proc. uczestników referendum.
Rząd twierdzi, że kraj musi zacząć chronić swoje bezpieczeństwo energetyczne i środowisko, ponieważ lodowce w Alpach Szwajcarskich szybko topnieją.
Ustawa, którą ostatecznie zaaprobowali Szwajcarzy, ma na celu uczynienie Szwajcarii neutralną klimatycznie do 2050 r. Aby osiągnąć ten cel, na początek emisje gazów cieplarnianych powinny zostać zmniejszone o 75 proc. do 2040 r. w porównaniu z 1990 r. Ambitna polityka klimatyczna UE zakłada, że emisje CO2 spadną o 55 proc. w perspektywie 2030 r.
Szwajcarzy chcą także redukcji zużycia energii z paliw kopalnych. Berno chce promować rezygnację z ogrzewania olejowego i gazowego za pomocą zachęt finansowych. Wspierane będą też przedsiębiorstwa przechodzące na technologie bardziej przyjazne dla klimatu. W ciągu dziesięciu lat rząd przeznaczy na ten cel 3,2 miliarda franków szwajcarskich.